Sebastian Boenisch po kilkumiesięcznym rozbracie z futbolem na początku listopada związał się z Bayerem Leverkusen. Działacze niemieckiego klubu nie ukrywali, że pozyskują 25-latka tylko dlatego, że kontuzje ma dwóch podstawowych obrońców (Michal Kadlec i Daniel Schwaab).
Początkowo wydawało się, że Boenisch będzie tylko głębokim rezerwowym, jednak do końca rundy jesiennej lewy defensor zdążył wystąpić w czterech oficjalnych meczach Aptekarzy łącznie przez 236 minut. Co istotne, Polak zbierał bardzo dobre recenzje - otrzymywał jedne z najwyższych not w zespole Samiego Hyypii.
Umowa Boenischa z Bayerem wygasa już 30 czerwca 2013 roku. Jak informuje Bild, klub chce docenić dobrą formę zawodnika i przedłużyć z nim kontrakt! Wicelider Bundesligi obawia się, że 9-krotny reprezentant Polski, nie mając ważnej umowy, mógłby otrzymać korzystniejszą ofertę i po sezonie opuścić zespół.
Dla Boenischa, który pomaga także w aklimatyzacji Arkadiuszowi Milikowi, kluczowe będą najbliższe tygodnie. Do zdrowia powraca bowiem Kadlec, a aspiracje do gry na lewej stronie obrony zgłasza również Hajime Hosogai. Wygranie rywalizacji z Czechem oraz Japończykiem nie będzie dla urodzonego w Gliwicach piłkarza łatwe.