Za kartki musiał pauzować w niedzielnym meczu Luis Suarez. W ataku zastąpił go Jonjo Shelvey. W jedenastej minucie The Reds objęli prowadzenie. Przepięknie z 17. metrów strzelił Glen Johnson i Jussi Jaaskelainen nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję! Piłkarz nie celebrował gola, ponieważ jest wychowankiem West Ham United.
Młoty grały bardzo źle i zasłużenie przegrywały. Tymczasem w 37. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Sędzia wskazał na "wapno" po tym jak piłka trafiła w rękę Joe Allena. Jednak odległość od strzału była bardzo mała i arbiter niekoniecznie musiał wskazać na "wapno". Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Mark Noble.
Siedem minut później gospodarze już prowadzili, gdy piłkę do własnej siatki skierował Steven Gerrard. Liverpool przegrywał i w drugiej połowie nic nie wskazywało na to, że zdobędzie bramkę.
W końcu piękne podanie od Raheema Sterlinga otrzymał Joe Cole i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce WHU. Podobnie jak Johnson nie cieszył się z bramki, ponieważ jest wychowankiem londyńczyków.
180 sekund później The Reds już prowadzili. Jordan Henderson dośrodkował z prawej strony, a piłkę do własnej siatki wpakował James Collins. Liverpool wygrał 3:2, chociaż zabrakło Suareza.
West Ham United - Liverpool 2:3 (2:1)
0:1 - Johnson 11'
1:1 - Noble (k.) 37'
2:1 - Gerrard (sam.) 43'
2:2 - Joe Cole 76'
2:3 - Collins (sam.) 79'