Głowacki podpisze 2-letnią umowę z Wisłą

Jest już niemal pewne, że Arkadiusz Głowacki wróci do Wisły Kraków. Piłkarz uzgodnił już warunki 2-letniej umowy. Jedyne, co musi jeszcze zrobić, to przejść badania medyczne.

- Tak oficjalnie to jeszcze nie, ale skoro zarówno prezes Jacek Bednarz, jak i trener Michał Probierz wypowiedzieli się na mój temat, to nie będę przecież udawał, że nic się nie dzieje w sprawie mojego powrotu do Krakowa. Tak, wszystko wskazuje na to, że znów będę piłkarzem Wisły. Szczegóły mojego kontraktu zostały już zresztą uzgodnione. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że pozostało mi już tylko przejść badania lekarskie. Jak to zrobię, podpiszemy kontrakt - powiedział Arkadiusz Głowacki w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

- Przede wszystkim muszę wyjaśnić jedną rzecz. Wisła Kraków nie jest jakimś klubem emerytów, w którym spokojnie można sobie jeszcze pokopać piłkę na zakończenie kariery za wcześniejsze zasługi. Decydując się na powrót do Krakowa, mam pełną świadomość, że muszę temu zespołowi dać przede wszystkim odpowiedni poziom sportowy. Pracowałem wiele lat na swoje nazwisko i nie dopuszczam do siebie myśli, że za pół roku ktoś zarzuci mi, że przyszedłem tutaj odcinać kupony. Chcę grać na wysokim poziomie, a jeśli z mojego doświadczenia będą mogli skorzystać przy okazji młodsi koledzy, to będę z tego dodatkowo bardzo zadowolony. Ja na pewno jestem gotowy im pomóc - mówi o swoim powrocie 33-latek, który w Wiśle grał w latach 2000-2010.

Źródło: Dziennik Polski

Komentarze (3)
avatar
Lipowy Batonik
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No wierzę w to co mówi Głowacki z tymi 'kuponami' jak będzie jednak w rzeczywistości musimy poczekać.Wisła chciała oszczędzać a ściąga ikonę klubu , który raczej też nie zgodził się grać za mis Czytaj całość
avatar
MITCH
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe, czy na plus, czy ja Jop:) 
avatar
Remle
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze, że Polak, ale obawiam się że Głowacki częściej niż grał będzie leczył kontuzję. I nie jest to jego wina. Przecież on jak miał 17 lat już był bardzo eksploatowany, miał mało czasu na reg Czytaj całość