- Tak oficjalnie to jeszcze nie, ale skoro zarówno prezes Jacek Bednarz, jak i trener Michał Probierz wypowiedzieli się na mój temat, to nie będę przecież udawał, że nic się nie dzieje w sprawie mojego powrotu do Krakowa. Tak, wszystko wskazuje na to, że znów będę piłkarzem Wisły. Szczegóły mojego kontraktu zostały już zresztą uzgodnione. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że pozostało mi już tylko przejść badania lekarskie. Jak to zrobię, podpiszemy kontrakt - powiedział Arkadiusz Głowacki w rozmowie z Dziennikiem Polskim.
- Przede wszystkim muszę wyjaśnić jedną rzecz. Wisła Kraków nie jest jakimś klubem emerytów, w którym spokojnie można sobie jeszcze pokopać piłkę na zakończenie kariery za wcześniejsze zasługi. Decydując się na powrót do Krakowa, mam pełną świadomość, że muszę temu zespołowi dać przede wszystkim odpowiedni poziom sportowy. Pracowałem wiele lat na swoje nazwisko i nie dopuszczam do siebie myśli, że za pół roku ktoś zarzuci mi, że przyszedłem tutaj odcinać kupony. Chcę grać na wysokim poziomie, a jeśli z mojego doświadczenia będą mogli skorzystać przy okazji młodsi koledzy, to będę z tego dodatkowo bardzo zadowolony. Ja na pewno jestem gotowy im pomóc - mówi o swoim powrocie 33-latek, który w Wiśle grał w latach 2000-2010.
Źródło: Dziennik Polski