Polacy w LE: Pierwszy gol Sobiecha dla Hannoveru! Udany powrót Tytonia po ciężkiej kontuzji

Po raz pierwszy w karierze w wyjściowej "11" Hannoveru 96 znalazł się Artur Sobiech. Jak wypadł były gracz Ruchu i Polonii? Po ciężkim wstrząśnieniu mózgu z połowy września do gry w PSV Eindhoven powrócił Przemysław Tytoń. Czy zachował czyste konto?

Artur Sobiech otrzymał szansę debiutu w podstawowym składzie, ponieważ Hannover, mając zapewniony awans z 2. miejsca, rywalizację z Worsklą potraktował ulgowo. W pierwszej połowie zespół Mirko Slomki strzelił dwa gole, ale w uzyskaniu żadnego z nich udziału nie miał 21-latek z Polski. Otrzymał on za to żółtą kartkę w 32. minucie za zagranie ręką.

Do 78. minuty Sobiech prawie w ogóle nie przydawał się w akcjach ofensywnych. Jednak cierpliwość do napastnika opłaciła się trenerowi Die Roten. Polak otrzymał podanie z prawej strony od Didiera Ya Konana i strzałem w środek bramki pokonał Serhija Dołhanskiego, ustalając wynik spotkania na 3:1 dla drużyny z Bundesligi.

Przemysław Tytoń wystąpił w pierwszej drużynie PSV Eindhoven po raz pierwszy od 18 września, gdy w pojedynku z Ajaxem doznał wstrząśnienia mózgu. W ostatnich tygodniach 24-latek występował w drużynie młodzieżowej i szło mu na tyle dobrze, że Fred Rutten jeszcze przed końcem roku postanowił dać mu szansę gry. Pojedynek na Stadionie Philipsa nie należał do najciekawszych także dlatego, iż żadna z drużyn nie grała o stawkę. Tytoń nie miał więc wiele pracy. W końcówce Holendrzy ruszyli do ataków i zdobyli dwa gole. Gdy wydawało się, że PSV zachowa czyste konto, w 92. minucie Tytonia pokonał Daniel Pancu i mecz zakończył się wynikiem 2:1.

Tym razem cały mecz wśród rezerwowych spędził Mirosław Sznaucner. Jego PAOK dzięki remisowi z Rubinem Kazań utrzymał 1. miejsce w tabeli i w piątek będzie mógł wylosować Wisłę bądź Legię w 1/16 finału.

ZOBACZ TAKŻE:

-> Polacy w LE: gol przewrotką "Wasyla" i dwie asysty Rogera (wideo) <-

Komentarze (0)