Premier League: Manchester United zawiódł, wykorzysta to Arsenal?

Manchester United zaledwie zremisował na St James Park z Newcastle United w zaległym meczu Premier League. To bardzo dobra informacja dla Arsenalu Londyn, który wciąż wierzy w wywalczenie mistrzostwa Anglii.

Po zawieszeniu za stosowanie niecenzuralnych słów do składu Man Utd wrócił Wayne Rooney. Obok niego w linii ataku pojawił się Javier Hernandez. Na ławce zasiadł za to Michael Owen, były snajper Newcastle United oraz polski bramkarz Tomasz Kuszczak.

Od pierwszych minut do ataku rzuciły się Sroki. Chciały zaskoczyć Edwina Van der Sara, ale stary wyga dobrze sobie radził między słupkami Czerwonych Diabłów. Okazję miał również Michael Carrick. Posłał jednak piłkę obok bramki gospodarzy.

Im bliżej było przerwy tym coraz widoczniejszą przewagę zaczynali osiągać wicemistrzowie Anglii. Niezłą okazję miał Luis Nani, ale z obrębu pola karnego nie trafił w bramkę. W drugiej połowie emocje były jedynie pod koniec spotkania. Wcześniej Sir Alex Ferguson wprowadził na plac gry Antonio Valencię oraz Owena.

Czerwone Diabły zdołały przeprowadzić jedynie dwie groźne akcje. Obie zakończyły się niecelnymi strzałami - Naniego oraz Ryana Giggsa. Ostatecznie Manchester United nie zdobył St James Park i musi czekać na wynik środowego meczu Tottenhamu Hotspur z Arsenalem Londyn, aby dowiedzieć się czy Kanonierzy po zaległych spotkaniach zbliżą się do nich.

Newcastle United - Manchester United 0:0

Komentarze (0)