Stachowiak, Sławik, Nowak - kto będzie pierwszym bramkarzem Górnika?

Po zimowych ruchach kadrowych w zespole Górnika znajduje się trzech doświadczonych bramkarzy. W meczu z Polonią Warszawa między słupkami zabrzańskiej bramki stanął Adam Stachowiak, ale wbrew pozorom wcale nie jest to równoznaczne z tym, że były reprezentant Polski będzie na wiosnę murowanym numerem jeden.

W tym artykule dowiesz się o:

W rundzie jesiennej o miejsce między słupkami bramki Górnika rywalizowali Adam Stachowiak i Sebastian Nowak. W kadrze pierwszego zespołu znajdował się także utalentowany Łukasz Skorupski, ale mimo dobrej postawy na treningach nie miał on większych szans na wskoczenie do wyjściowej jedenastki. Nie zmienia to jednak faktu, że z osobą 19-latka przy Roosevelta wiąże się duże nadzieje.

Dla ułatwienia dalszego rozwoju uzdolnionego golkipera zdecydowano się wypożyczyć do jednego z klubów pierwszoligowych. Szybko zainteresowanie zgłosili działacze Ruchu Radzionków i właśnie w drużynie beniaminka zaplecza ekstraklasy Skorupski będzie zbierał bezcenne ligowe doświadczenie. Po wypożyczeniu młodziana klub rozpoczął poszukiwania nowego golkipera.

Wybór padł na Mateusza Sławika, który rywalizację o angaż w Górniku wygrał z Adamem Benszem z Zagłębia Sosnowiec. Kto zatem będzie na wiosnę pierwszym bramkarzem Trójkolorowych? - Pierwszym bramkarzem będzie ktoś z trójki: Stachowiak, Sławik, Nowak - ze śmiechem odpowiada Jarosław Tkocz. - Kolejność przypadkowa - dodaje bez chwili zawahania opiekun bramkarzy śląskiego klubu.

Zatrudnienie Sławika było dla wielu dużym zaskoczeniem. - Mateusz dołączył do nas i realnie podniósł poziom rywalizacji na treningach. W ostatnim czasie co prawda nie było go w cudzysłowie, w tej wielkiej piłce, ale nie jest to zawodnik anonimowy. Umiejętności, jakie ten chłopak prezentuje, są na naprawdę wysokim poziomie i trochę mnie dziwi to, że nie potrafił w poprzednim sezonie znaleźć klubu na odpowiednim poziomie - przekonuje trener bramkarzy Górnika.

W niedzielnym meczu z Polonią w bramce Górnika stanął Stachowiak, a na ławce rezerwowych usiadł Sławik. Nie oznacza to jednak, że tak samo owe zestawienie musi wyglądać na mecz z Zagłębiem Lubin. - Będziemy kontynuować politykę obraną jesienią i rotować na pozycji pierwszego bramkarza. To podwyższa poziom rywalizacji na treningach, bo zawodnik nie mając pewności, że będzie grał musi na każdych zajęciach dać z siebie wszystko - dowodzi świetny przed laty bramkarz m.in. GKS Katowice i Szynnika Jarosław.

Sztab szkoleniowy Górnika zdecydował się na zatrudnienie trzeciego bramkarza, pomny doświadczeń Piasta Gliwice z zeszłego sezonu, który w głównej mierze przez błędy w tej materii pożegnał się z ekstraklasą. - Wiedzieliśmy, że po wypożyczeniu Skorupskiego nie możemy zostać z dwoma bramkarzami. Istniało bowiem ryzyko, że w przypadku kontuzji jednego, drugi złapałby kartkę i zostalibyśmy bez bramkarza. Nie mogliśmy sobie na to pozwolić - puentuje trener golkiperów beniaminka ekstraklasy.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści