Remis jest porażką (relacja)

Po meczu ŁKS - Ruch Chorzów wszyscy zgromadzeni przy al. Unii mieli cieszyć się z utrzymania łódzkiego zespołu w Orange Ekstraklasie. Tak się jednak nie stało, bowiem chorzowianie postawili zbyt wysokie warunki, by podopieczni Marka Chojnackeigo zdobyli komplet punktów i tym samym wciąż muszą gromadzić punkty.

Jeszcze przed meczem symboliczną pamiątkę od stowarzyszenia Klubu 100 dostał Tomasz Kłos, dla którego pojedynek z niebieskimi był dwusetnym w pierwszej lidze w jego karierze.

Początek spotkania rozpoczął się zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Już w pierwszych sekundach meczu na listę strzelców mógł wpisać się Jovino, jednak po podaniu Rafała Kujawy Brazylijczyk uderzył minimalnie obok słupka. ŁKS był zdeterminowany i skoncentrowany, czego się można powiedzieć o przyjezdnych. Już w 4. minucie stuletni zespół objął prowadzenie. Bardzo dobre podanie od Jovino otrzymał Robert Szczot, który po minięciu jednego z rywali nie dał szans Krzysztofowi Pilarzowi na skuteczną interwencję. Goście odpowiedzieli na tego gola już w 18. minucie. Wtedy to dobre podanie od Marcina Nowackiego dostał Piotr Ćwielong który umieścił futbolówkę w siatce obok bezradnego Bogusława Wyparły.

Właściwe nic więcej ciekawego w pierwszej odsłonie już się nie wydarzyło. Jedynie w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry na bramkę ŁKS uderzał Wojciech Grzyb, jednak w tej sytuacji popularny Bodzio W. nie zawiódł.

Druga połowa była zdecydowanie mniej ciekawa, szczególnie mając na myśli ilość strzelonych goli. W 56. minucie swoją drugą bramkę w Orange Ekstraklasie mógł strzelić Kujawa, który z okolic pola karnego zdecydował się na silne uderzenie, ale Pilarz świetnie interweniował wybijając piłkę opuszkami palców na rzut rożny. Trzy minuty później znowu Kujawa miał szansę na gola, ale tym razem uniemożliwił mu to... słupek, bowiem piłka po strzale tego napastnika odbiła się właśnie od niego.

Była to najlepsza sytuacja ŁKS na zdobycie gola. Kilka razy gospodarze chaotycznie próbowali osiągnąć satysfakcjonujący rezultat, jednak z minuty na minutę podopieczni Marka Chojnackiego atakowali z coraz mniejszą precyzją i pomysłem.

ŁKS Łódź - Ruch Chorzów 1:1 (1:1)

1:0 - Szczot 4'

1:1 - Ćwielong 18'

Składy:

ŁKS Łódź: Wyparło - Kłos, M.Adamski, Mila, Madej (84'Świątek), Szczot, Kaszczelan, Woźniczka, Kujawa, Łakomy, Jovino.

Ruch Chorzów: Pilarz - Jakubowski, I.Adamski, Baran, Grodzicki, Brzyski (87'Janoszka), Pulkowski, Nowacki (90+4' Feruga), Grzyb, Ćwielong (80' Nykiel), Fabusz.

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).

Widzów: 3000 (brak kibiców gości).

Najlepszy piłkarz ŁKS Łódź: Robert Szczot.

Najlepszy piłkarz Ruchu: Krzysztof Pilarz.

Piłkarz meczu: Robert Szczot.

Źródło artykułu: