W niedzielę (23.03) kobieca drużyna Barcelony z Ewą Pajor w składzie przegrała na własnym boisku 1:3 z Realem Madryt. W drugiej połowie spotkania doszło do ogromnej kontrowersji. Gol zawodniczki "Dumy Katalonii" Jane Fernandez przy stanie 1:1 został nieuznany przez sędzię Olatz Riverę z powodu spalonego. Powtórki pokazały jednak, że bramka padła w prawidłowy sposób. W Lidze F nie funkcjonuje VAR, który mógłby zmienić błędną decyzję arbiter. (Więcej: TUTAJ).
Był to kolejny poważny błąd sędziowski w tych rozgrywkach. "Mundo Deportivo" informuje, że same piłkarki domagają się wprowadzenia diametralnych zmian. Część z nich chce, by mężczyźni zostali dopuszczeni do prowadzenia meczów Ligi F.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
- Powinni nas sędziować najlepsi – nie ma znaczenia, czy to kobiety, czy mężczyźni. Czy w piłce męskiej nie jest tak samo? - przekonywała bramkarka Barcelony Cata Coll w rozmowie ze wspomnianą gazetą.
Liga F w obecnym formacie powstała trzy lata, zyskując status pierwszej w pełni zawodowej ligi piłkarskiej kobiet w Hiszpanii. Zadecydowano wówczas, że wszystkie spotkania w tych rozgrywkach będą sędziowane przez kobiety. Miało to dać im szansę na zdobycie doświadczenia i "przebicie się" w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn.
Rosnąca liczba błędów sędziowskich sprawia, że coraz częściej mówi się o potrzebach zmian. Dostrzegają to również władze Ligi F i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF), która nadzoruje pracę Komitetu Technicznego Sędziów (CTA). Panuje opinia, że obecnie panujące zasady nie są już adekwatne do poziomu sportowego rozgrywek.
W związku z tym odbędą się rozmowy nt. zmian. "Mundo Deportivo" donosi, że w środę (26.03) przedstawiciele Ligi F i RFEF spotkają się, by omówić możliwość prowadzenia meczów ligowych przez mężczyzn. Sprawa powinna więc wyjaśnić się w najbliższej przyszłości.