Piłkarki Realu Madryt pokonały FC Barcelonę Femeni (3:1, więcej TUTAJ) w meczu 23. kolejki ligi hiszpańskiej. Barca z Ewą Pajor w składzie po raz pierwszy od 18 meczów przegrała z Realem w El Clasico kobiet.
Spotkanie odbyło się na Estadi Olimpic Lluis Companys i zakończyło się skandalem. Kluczowym momentem była sytuacja, gdy Jana Fernandez zdobyła bramkę (na 2:1), która została anulowana przez sędzię Olatz Riverę Olmedo z powodu rzekomego spalonego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
Decyzja ta wywołała oburzenie wśród zawodniczek i kibiców ekipy Barcelony. Powtórki telewizyjne potwierdziły, że gol został zdobyty prawidłowo, ale sędzia nie mogła zweryfikować tego z wozem VAR, ponieważ w rozgrywkach kobiecych w Hiszpanii system wideoweryfikacji nie funkcjonuje.
"Skandal! Błąd sędziowski wpłynął na morale drużyny Barcelony, co wykorzystały zawodniczki z Madrytu, zdobywając w końcówce spotkania dwie bramki. Mecz ten z pewnością zostanie zapamiętany nie tylko ze względu na wynik, ale także z powodu kontrowersji, które towarzyszyły jego przebiegowi" - komentują dziennikarze katalońskiego "Sportu".
El Clasico w Barcelonie nie było też udane dla Pajor. Reprezentantka Polski, która jest liderką klasyfikacji najlepszych strzelczyń ligi (z 17 bramkami na koncie), praktycznie nie miała sytuacji bramkowych i zakończyła zawody bez gola.