W czwartek 13 marca o godz. 21 Legia Warszawa podejmie Molde FK w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Polski zespół po wyjazdowej porażce (2:3) jest w trudniejszej sytuacji, ale w Norwegii daleko do optymizmu. - Ten wynik to było pozytywne zaskoczenie, ale będzie trudno go powtórzyć - nie kryje Lars Tjaernas, który pełni rolę eksperta-komentatora telewizyjnego na platformie Viaplay.
- Podopieczni Pera-Mathiasa Hogmo nie zaprezentowali się dobrze w obu spotkaniach przeciwko Shamrock Rovers w poprzedniej rundzie, więc pierwsza połowa przed tygodniem była czymś napawającym optymizmem. Problem w tym, że druga część gry wyglądała dokładnie tak samo jak nieco ponad rok temu i trudno tu o całkowicie pozytywne spojrzenie - mówi nam Norweg.
Nie liczą na powtórkę
Na początku 2024 roku Molde mierzyło się z Legią w 1/16 finału Ligi Konferencji. Wówczas pierwszy mecz miał niemal identyczny przebieg, a ten w Polsce zakończył się pewnym zwycięstwem Norwegów. - Oczywiście chcielibyśmy powtórki i tutaj, ale nie sądzę aby to było prawdopodobne - nie kryje Tjaernas.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
- Zespół z Warszawy jest zazwyczaj bardzo silny na własnym stadionie i stąd byłbym bardzo zaskoczony zwycięstwem gości. Poza tym kilku rywali to po prostu indywidualnie bardzo dobrzy piłkarze. Sprawdzając zawodnika po zawodniku, powiedziałbym, że są mocniejsi na ośmiu albo może i dziewięciu pozycjach. W takich warunkach trzeba sprawić, by 1x11 okazało się lepsze niż 11x1 - dodaje były norweski trener i działacz piłkarski.
Pojedynek indywidualności?
Molde w rewanżowym meczu z Legią ma mieć do dyspozycji najlepszy możliwy skład. Do pełnej sprawności wrócił m.in. kapitan Magnus Wolff Eikrem. - Bardzo ważna jest jego obecność, bo powinien on odgrywać ważną rolę w centrum boiska i być dużym wsparciem dla Fredrika Gulbrandsena - ocenia Tjaernas.
- Norweski zespół będzie musiał zatrzymać kilka indywidualnych atutów polskiej drużyny. Bartosz Kapustka nie może mieć dużo czasu i miejsca, gdy dostanie piłkę. Trzeba ograniczyć dośrodkowania Rubena Vinagre, a przynajmniej zmuszać go do niedokładności. Koniecznym będzie przecinanie linii podań, a zwłaszcza odcinanie od nich Marka Guala. To tylko kilka przykładów - wylicza nasz rozmówca.
Nie będą się bronić
Blisko pół roku temu Molde zagrało w fazie ligowej LK na wyjeździe z Jagiellonią Białystok i wówczas skończyło się bardzo wyraźną porażką (0:3). Tamta drużyna miała jednak inne ustawienie i trenera. - A do tego tu jest inny przeciwnik, jego odmienne podejście do gry. Dlatego też tamten wynik nie ma już dla nas znaczenia - zauważa Tjaernas.
- Przeciwko Legii podopieczni Hogmo z pewnością nie nastawią się na defensywę, bo to nie jest ich styl i nie są dobrzy w takiej grze. Nie mam wątpliwości, że rywale spróbują mocnego pressingu i dlatego moim zdaniem kluczowe będzie odważne rozegranie od tyłu. Ważne mogą się okazać również stałe fragmenty gry. Spodziewam się przewagi gospodarzy i mocnych kontrataków gości. Z niecierpliwością czekam na ten pojedynek - kończy Norweg, który pracował dla Viaplay przy pierwszym spotkaniu i przyleciał w tym celu także do Polski.
Kuba Cimoszko, WP SportoweFakty