Katalończycy węszą spisek? Piszą o "przysługach" Marciniaka dla Realu

Getty Images / mundodeportivo.com / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / mundodeportivo.com / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Dwie z trzech ostatnich decyzji sędziowskich Szymona Marciniaka dla Realu w europejskich rozgrywkach były naznaczone ogromnymi kontrowersjami - pisze kataloński dziennik "Mundo Deportivo" po derbach Madrytu w Lidze Mistrzów.

Szymon Marciniak ponownie znalazł się w centrum uwagi po meczu z udziałem Realu Madryt w Lidze Mistrzów, w którym jego decyzje wywołały ogromne kontrowersje.

W środę (12.03) Królewscy pokonali w konkursie rzutów karnych Atletico Madryt (0:1, 4:2k - więcej TUTAJ) i awansowali do ćwierćfinału LM 2024/25. W walce o półfinał zmierzą się z Arsenalem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii

"Dwie z trzech ostatnich decyzji sędziowskich Marciniaka dla Realu w europejskich rozgrywkach były naznaczone ogromnymi kontrowersjami. W obu przypadkach zwycięstwo zawsze przypadało drużynie z Madrytu. W obu przypadkach pomagał mu ten sam sędzia VAR, Tomasz Kwiatkowski" - komentuje "Mundo Deportivo".

Katalońska gazeta pisze o "przysługach" Marciniaka dla Realu. Dziennikarze podkreślają, że ostatni raz miało to miejsce w środę wieczorem, gdy Julian Alvarez wykonał rzut karny. Marciniak najpierw uznał gola, ale zmienił zdanie, gdy został poinformowany o błędzie zawodnika Atleti (Argentyńczyk poślizgnął się i wykonał "jedenastkę" niezgodnie z przepisami) przez VAR.

Po spotkaniu decyzja Marciniaka była analizowana przez ekspertów i UEFA. Europejska federacja przyznała rację zespołowi sędziowskiemu, uznając, że Alvarez dotknął piłki dwukrotnie. WP SportoweFakty poznały kulisy podjęcia decyzji przez Marciniaka i okazuje się, że były nawet trzy kontakty zawodnika Atletico z piłką (więcej TUTAJ).

Druga "przysługa" polskiego sędziego dla Realu, to - jak przypomina "MD" - mecz 1/2 finału LM 2023/24 Realu z Bayernem Monachium (2:1), który również wzbudził kontrowersje. Marciniak nie uznał wtedy trafienia Matthijsa de Ligta, dopatrując się pozycji spalonej. Zbyt wcześnie podjęta decyzja o spalonym uniemożliwiła użycie technologii VAR, co UEFA ostatecznie uznała za błąd arbitra.

Komentarze (1)
avatar
Janusz sport
3 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
bzdury piszą polskie media a gdzie karny ręka dla Realu ?? MARCINIAK DNO POLSKA II LIGA 
Zgłoś nielegalne treści