Gol Raphinhy i kapitalna postawa Wojciecha Szczęsnego w bramce przesądziły o sukcesie FC Barcelony w spotkaniu z Benficą na Estadio da Luz. Duma Katalonii od 22. minuty musiała sobie radzić w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Pau Cubarsiego.
I to właśnie o tę sytuację pretensje do zawodników w szatni miał trener Barcelony. "Hansi Flick wzywa do samokrytyki działań podjętych przed wyrzuceniem z boiska Cubarsiego. Trenerzy uważają, że w pewnych sytuacjach drużyna musi być twardsza" - czytamy w katalońskim "Sporcie".
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Przypomnijmy: Cubarsi sfaulował wychodzącego na czysta pozycję Vangelisa Pavlidisa. Zdaniem Flicka można było zapobiec tej sytuacji, bo w początkowej fazie grecki napastnik był otoczony przez czterech zawodników Barcy (De Jonga, Pedriego, Inigo Martineza i Cubarsiego). Gdyby któryś z nich szybko przerwał akcję faulem, zostałby ukarany jedynie żółtą kartką.
Dziennikarz "Sportu" Toni Juanmarti podkreślił, że Flick opuścił Estadio da Luz bardzo szczęśliwy i dumny z wizerunku, jaki zaprezentował jego zespół. "Nie kłóci się to jednak z typową dla pochodzącego z Heidelberga trenera dozą samokrytycyzmu, który zawsze chętnie analizuje błędy lub sytuacje, które można by poprawić" - pisze Hiszpan.
Juanmarti przypomniał o wcześniejszych meczach, w których Barcelona traciła prowadzenie w końcówkach - np. z Celtą Vigo i Realem Betis. Flick ma świadomość, jak młodym zespołem dysponuje. Dlatego to od bardziej doświadczonych zawodników (m.in. Roberta Lewandowskiego), oczekuje, że będą przewodzić drużynie w trudnych momentach.
Rewanżowy mecz z Benficą odbędzie się we wtorek, 11 marca, o godz. 18:45. Tymczasem już w sobotę, 8 marca (godz. 21:00) Barcelona podejmie Osasunę w rozgrywkach La Ligi.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)