Praca Goncalo Feio w Legii Warszawa budzi wiele komentarzy. Portugalczykowi często puszczają nerwy podczas meczów. W przegranym przez jego drużynę 1:3 spotkaniu z Radomiakiem Radom obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Pierwszą otrzymał za obraźliwą uwagę, którą miał wygłosić w stronę sędziego, a drugą za niesportowe odrzucenie piłki rywalom.
W programie Kanału Sportowego na temat Feio wypowiedział się Mateusz Borek. Popularny komentator ocenił, że trener ma "dwie twarze", a jego nerwowe zachowanie przy okazji meczów zupełnie nie pasuje do postawy, jaką prezentuje w innych sytuacjach.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
- On (Feio - przyp. red) ujął mnie kulturą bycia, wrażliwością, spokojem, kulturą języka polskiego. Potem jak go widzę w takiej rzeczywistości meczowej jako szkoleniowca, to jest trochę tak, jakbym znał dwie osoby - mówił dziennikarz.
- To jak Doktor Jekyll i Mr Hyde. Następuje jakaś przemiana. Z takiego kulturalnego, ciepłego gościa, który ma "łeb jak sklep" i analityczny umysł, powstaje wulkan emocji. Pojawiają się gniew, energia, agresja - dodał.
Feio zaskoczył również na konferencji prasowej po wyjazdowym meczu z Molde FK w 1/8 finału Ligi Europy. Legia przegrała to spotkanie 2:3. Portugalczyk ocenił, że "Wojskowi" byli lepszym zespołem nawet w pierwszej połowie, po której gospodarze prowadzili 3:0.