KGHM Zagłębie Lubin otrzymało za swojego pomocnika 1,4 mln euro. W tym sezonie Łukasz Łakomy najczęściej ma miejsce w wyjściowym składzie Young Boys Berno. Zdobył nawet efektowną bramkę w meczu Ligi Mistrzów z VfB Stuttgart.
W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet" Polak wrócił do swoich początków w szwajcarskim klubie. Najtrudniejsze były dla niego pierwsze dni i treningi, które zniósł bardzo ciężko.
- Po zajęciach słaniałem się na nogach, po powrocie do domu od razu kładłem się spać. A wtedy jeszcze nie miałem samochodu, musiałem kawałek dojść do hotelu, często w upale, bo było lato. Więc było ciężko. Zwyczajnie umierałem z wykończenia. Przyznam nawet, że początkowo było mi wstyd - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
W dalszej części rozmowy porównał swoją obecną grę do postawy, którą prezentował w Zagłębiu. Pokonywany podczas meczów dystans jest podobny, największą różnicą jest intensywność.
- Ambicje miałem duże, a w wielu sytuacjach nie nadążałem, byłem spóźniony. Tutaj trzeba się szybciej zrywać do grania i przeciwnika. Ten element udało się w miarę szybko poprawić. Dziś też, podobnie jak w Zagłębiu, biegam po 12 kilometrów w meczu, ale już na zdecydowanie wyższej intensywności, wykonuję więcej sprintów - zauważył.
Łakomy rozegrał w tym sezonie 25 meczów, w których zdobył jedną bramkę. Jego kontrakt z Young Boys Berno obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku.