W ostatnich dniach przed zamknięciem okienka transferowego Inter Mediolan dopiął swego. Wypożyczył z Romy do końca sezonu 2024/2025 Nicolę Zalewskiego, który był niechciany w rzymskim klubie. Reprezentant Polski szybko otrzymał swoją szansę i ją wykorzystał.
Zalewski wszedł jako zmiennik w derbowym starciu z Milanem, które zostało rozegrane na San Siro w niedzielę (2 lutego). Kwadrans wystarczył, aby 23-letni pomocnik zaznaczył swoją obecność. Zaliczył bowiem asystę przy wyrównującym trafieniu Stefana de Vrija. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 1:1, a Polak zebrał wiele pochlebnych opinii (więcej tutaj).
Ale w najbliższym spotkaniu Interu Zalewski nie weźmie udziału. 6 lutego drużyna mistrza Włoch zagra na wyjeździe z Fiorentiną. Będzie to zaległy mecz w ramach 14. kolejki Serie A.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
Pierwotnie zespoły Fiorentiny i Interu grały ze sobą 1 grudnia 2024 roku. Jednak na boisku doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Po kilkunastu minutach gry nagle na murawę upadł Edoardo Bove, który został odwieziony do szpitala. W takich okolicznościach nikt nie myślał o tym, aby kontynuować spotkanie.
Zalewski nie będzie mógł wystąpić w tym zaległym meczu, ponieważ obie drużyny będą mogły wystawić do gry tylko piłkarzy zarejestrowanych do 1 grudnia. Tak stanowią przepisy rozgrywek Serie A w sezonie 2024/2025.
Inter nie będzie mógł więc skorzystać z usług Zalewskiego, ale osłabieni będą także gospodarze. W barwach Fiorentiny nie wystąpią bowiem Nicolo Zaniolo i Cher Ndour, a więc piłkarze którzy zasilili szeregi "Violi" w zimowym okienku transferowym.
Zalewski będzie mógł zaliczyć kolejny występ w barwach Interu w poniedziałek (10 lutego). Wówczas to mistrz Włoch podejmie Fiorentinę u siebie, ale w ramach 24. kolejki, czyli rundy rewanżowej.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)