Lider pokazał moc na inaugurację! Lech Poznań nie dał szans Widzewowi Łódź

PAP / Jakub Kaczmarczyk
PAP / Jakub Kaczmarczyk

Świetny występ Lecha Poznań na starcie rundy! Zespół ze stolicy Wielkopolski wygrał z Widzewem Łódź aż 4:1 po dubletach Afonso Sousy i Mikaela Ishaka.

Trener Niels Frederiksen zapewniał przed meczem, że mimo klęski w ostatnim sparingu z FC Nordsjaelland (1:7), nie traci optymizmu przed inauguracją ligowej wiosny. Na początku mógł jednak przeżyć spory szok, bo już w 2. minucie Bartosza Mrozka pokonał Luis Silva. Łodzianie cieszyli się z gola, ale przedwcześnie, bowiem w momencie dośrodkowania z rzutu wolnego Portugalczyk był na spalonym, co wykazała wideoweryfikacja.

Riposta gospodarzy była niemal natychmiastowa i - co najważniejsze - zgodna z przepisami. Akcję napędził Daniel Hakans, który pod linią końcową wycofał piłkę do Afonso Sousy, a gwiazdor "Kolejorza" pokonał Rafała Gikiewicza uderzeniem z ostrego kąta. Lech prowadził, przechodząc w kilka chwil drogę z piekła do nieba.

Po tym mocnym początku, tempo spadło. Widzewiacy byli zamroczeni i właściwie bezradni w ofensywie, a poznaniacy nastawili się na kontry i atakowali znacznie groźniej niż ekipa Daniela Myśliwca.

Tuż przed przerwą było już 2:0. Antoni Kozubal podał krótko do Mikaela Ishaka, a Szwed miał mnóstwo miejsca i spokojnie uderzył do siatki obok Gikiewicza. Sędzia asystent początkowo wskazał spalonego, jednak chwila analizy wystarczyła, by upewnić się, że wszystko w tej akcji było w porządku.

Lechici byli w piątek bardzo skuteczni, bowiem tuż po wznowieniu gry jeszcze bardziej powiększyli przewagę. Sousa skompletował dublet i to był najpiękniejszy gol wieczoru. Portugalczyk przymierzył sprzed pola karnego w samo okienko, po raz trzeci radując trybuny przy Bułgarskiej.

Na tego gola Widzew odpowiedział szybko i już po dwóch minutach Mrozka pokonał w asyście dwóch rywali Samuel Kozlovsky, jednak to trafienie nie okazało się żadnym przełomem. Miejscowi wciąż mieli kontrolę nad meczem, a zespół z Łodzi robił w ofensywie zbyt mało, by poważnie myśleć o wywalczeniu choćby remisu.

W końcówce oglądaliśmy małą wymianę ciosów, lecz mając dwubramkową zaliczkę, lechici nie musieli się niczego obawiać. W 80. minucie zresztą prowadzili już 4:1. Spod końcowej linii precyzyjnie dośrodkował Hakans, a pozostawiony bez krycia Ishak dopełnił formalności głową.

"Kolejorz" zaczął rundę wiosenną bardzo mocnym akcentem i nie dał łodzianom najmniejszych szans. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Nielsa Frederiksena mają pewność, że po 19. kolejce wciąż będą liderem tabeli PKO Ekstraklasy.

Lech Poznań - Widzew Łódź 4:1 (2:0)
1:0 - Afonso Sousa 5'
2:0 - Mikael Ishak 45+5'
3:0 - Afonso Sousa 50'
3:1 - Samuel Kozlovsky 52'
4:1 - Mikael Ishak 80'

Składy:

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Rasmus Carstensen, Bartosz Salamon (69' Antonio Milić), Alex Douglas, Michał Gurgul (87' Maksymilian Pingot), Gisli Thordarson, Antoni Kozubal, Afonso Sousa (80' Bryan Fiabema), Filip Jagiełło (69' Ali Gholizadeh), Mikael Ishak (87' Sammy Dudek), Daniel Hakans.

Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Mateusz Żyro, Polydefkis Volanakis, Luis Silva, Jakub Sypek, Fran Alvarez, Juljan Shehu, Sebastian Kerk (87' Marek Hanousek), Samuel Kozlovsky, Hubert Sobol (55' Hilary Gong), Jakub Łukowski (55' Said Hamulić).

Żółta kartka: Jakub Sypek (Widzew Łódź).

Sędzia: Karol Arys (Szczecin).

Widzów: 30 542.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią

Komentarze (5)
avatar
Jagafan !!
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Leszek - Widzewa szkoda 
avatar
SNEIK
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
żydzew to faja co ruchowi liże jaja
..jahahaha.
4. --1 ... Koniec balu panno lalu 
avatar
smeagol
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cztery bramki, trzy debiuty, trzy punkty, lider, weekend... tiririririri... 
avatar
Papshmir
1 h temu
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
A w pucharach 7 : 1 
avatar
Kibic__
2 h temu
Zgłoś do moderacji
9
7
Odpowiedz
Złodzieje z var