Niemiecki trener FC Barcelony Hansi Flick podjął decyzję, która zaskoczyła wielu fanów katalońskiego zespołu, a także ekspertów. Szkoleniowiec zdecydował się na zmianę bramkarza w połowie rozgrywek, co wywołało mieszane uczucia.
Albert Masnou z dziennika "Sport" pisze, że Flick postawił na Szczęsnego, mimo tego że Inaki Pena do tej pory nie popełniał większych błędów i miał wiele udanych występów.
"Szczęsny rozegrał pięć meczów (we wszystkich rozgrywkach), w których wpuścił siedem goli, co jest podobnym wynikiem do Peni, ale z... dodatkowymi problemami, jak czerwona kartka i dwa rzuty karne" - podkreśla dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Masnou dodaje w swoim artykule, że decyzja Flicka o postawieniu na Szczęsnego jest trudna do zrozumienia dla kibiców Blaugrany. Argumentuje, że 34-letni Szczęsny nie zdołał jeszcze w pełni zgrać się z obroną drużyny, co skutkuje niepewnością w grze.
Pena, który wcześniej zastępował kontuzjowanego Ter Stegena, pokazał się z dobrej strony, zwłaszcza w El Clasico.
"A mimo to, Flick nadal ufa polskiemu bramkarzowi, co budzi kontrowersje wśród fanów. Decyzje Flicka, choć często trafne, tym razem budzą wątpliwości. Niemiec zdecydował się na zmianę golkipera, co wielu uważa za niezrozumiałe i niesprawiedliwe. Kibice zastanawiają się, czy postawienie na Szczęsnego to właściwy krok" - podsumowuje żurnalista katalońskiego "Sportu".