Wojciech Szczęsny w styczniu doczekał się debiutu w barwach Barcelony. Polak najpierw zagrał w wygranym 4:0 meczu 1/16 Pucharu Króla z UD Barbastro, a potem znalazł się w wyjściowym składzie "Dumy Katalonii" w obu spotkaniach Superpucharu Króla. Ze świetnej strony pokazał się w wygranym 2:0 półfinale z Atletikiem Bilbao. Niestety, w decydującym meczu było już gorzej.
W 56. minucie finału z Realem Madryt spóźnił się z wyjściem z bramki i faulował przed polem karnym Kyliana Mbappe. Sędzia po analizie VAR pokazał mu czerwoną kartkę. Na szczęście jego błąd nie miał większego wpływu na losy spotkania, a Barcelona ostatecznie wygrała 5:2. Dodajmy, że druga bramka dla Realu padła tuż po tym, jak miejsce Polaka między słupkami zajął Inaki Pena. Hiszpan nie był w stanie zatrzymać strzału Rodrygo z rzutu wolnego.
Superpuchar Hiszpanii wywołał wiele dyskusji na temat tego, kto będzie pierwszym bramkarzem "Dumy Katalonii" w dalszej części sezonu. Na konferencji prasowej przed meczem Pucharu Króla z Realem Betis postawę Szczęsnego i Peni skomentował Hansi Flick.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
- Tek (pseudonim Szczęsnego w Barcelonie - przyp. red) spisał się bardzo dobrze po długiej przerwie. Widzieliśmy go z tą niesamowitą mentalnością, pomagającego innym bramkarzom, trenującego. To bardzo dobra rzecz- mówił.
- Inaki w finale był pod dużą presją po tym, jak przepuścił pierwszy strzał. Potem pokazał jednak, że jest w stanie przezwyciężyć problemy dzięki swojemu spokojowi i sile. Widzę to - dodał Flick.
Niemiecki szkoleniowiec potwierdził również, że środę w 1/8 finału Pucharu Króla przeciwko Realowi Betis zagra Pena. Czerwona kartka Szczęsnego sprawiła, że Polak, wbrew pierwszym doniesieniom z Półwyspu Iberyjskiego, będzie pauzował w najbliższym meczu.
Do bramki będzie mógł wrócić w sobotę (18 stycznia) w spotkaniu La Ligi przeciwko Getafe. Flick na konferencji prasowej nie wskazał jednak, który z bramkarzy będzie jego pierwszym wyborem w dalszej części sezonu.