2 stycznia Piast Gliwice rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej. W zajęciach uczestniczył jeden nowy zawodnik - Erik Jirka.
Trener Aleksandar Vuković nie wykluczył, że w kolejnych dniach do drużyny dołączą kolejni piłkarze.
- Mamy swoje potrzeby i to nawet w sytuacji, gdyby nikt od nas nie odszedł. Oczywiście ewentualne transfery wychodzące będą determinować nasze działania na rynku. Na tę chwilę myślimy o wzmocnieniach w obronie: środek i bok. Zobaczymy co z tego wyjdzie - powiedział trener Vuković podczas briefingu z dziennikarzami.
Pierwszą datą graniczną ma być 6 stycznia, a więc dzień, w którym Piast uda się na zgrupowanie do Hiszpanii, choć klub jest nauczony pewnym doświadczeniem.
- Toczą się pewne rozmowy. Rok temu mieliśmy sytuację, że Katranis pojechał z nami na obóz, ale już do Polski nie wrócił. Wszystko jest żywe, otwarte i nie potrafię przewidzieć wszystkiego, co może nastąpić. Naszym celem jest to, żebyśmy byli mocniejsi niż w poprzedniej rundzie - stwierdził Serb.
Jedno jest pewne: nie będzie finansowego eldorado. Piast nie może pozwolić sobie na tzw. hity transferowe.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych
- Mamy określone możliwości. Każdy mniej więcej zna naszą sytuację. Odkąd tu jestem, cały czas myślimy o tym, żeby nie przepłacać i nie sprowadzać zawodników, na których nas nie stać. To czasami determinuje, że nie szukamy piłkarzy na polskim rynku, tylko gdzieś indziej - powiedział Vuković.
Jedną z pozycji, która może wymagać wzmocnień, jest prawa obrona. To znaczy, stanie się tak, jeśli z zespołu odejdzie Arkadiusz Pyrka. To jeden z najważniejszych piłkarzy w Piaście, ale ma jedynie pół roku do końca kontraktu, w dodatku interesuje się nim m.in. Legia Warszawa. Zatrzymać go w Gliwicach będzie bardzo trudno.
- To jest w tej chwili znak zapytania. Dla mnie sytuacja jest o tyle dziwna, że byłem przekonany, że wiążemy się na dłużej z tym zawodnikiem, a ewentualny transfer wydarzy się jedynie w przypadku, gdy obie strony będą zadowolone. Na tę chwilę nie ma rozstrzygnięcia. Arek ma kontrakt jeszcze przez pół roku, więc wiadomo w jakiej pozycji znalazł się klub - zauważył Vuković.
- Moim zdaniem klub musi mieć w tej sytuacji swój charakter. Musi być jasność, że pomimo różnych utrudnień nie jest tak, że ktoś będzie się z Piastem bawił. To nie na tym ma polegać - podkreślił.
- Trudno będzie go zastąpić. Jest to wartościowy zawodnik, ale jeżeli zdarzy się, że odejdzie, to będziemy szukać rozwiązań. Na pewno trzeba będzie posiłkować się kimś z zewnątrz, bo w tej chwili nie mamy zawodnika, któremu moglibyśmy dać szansę - podsumował trener Piasta.