Instytucja arbitra zawodowego w Polsce istnieje od 2008 roku. Związani z PZPN kontraktami sędziowie główni mogą liczyć na miesięczną pensję w wysokości od 12 tys. zł brutto - stawka ustalana jest indywidualnie. Ponadto otrzymują ryczałt za prowadzone spotkanie. Po ostatnich podwyżkach to 4200 zł za spotkanie.
- Dostałem taką informację, że najlepszy polski sędzia i jeden z najlepszych sędziów świata Szymon Marciniak sędziuje mecze ekstraklasy i nie ma kontraktu zawodowego. Ma płacone jak umowa o dzieło od meczu - stwierdził Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym.
Potem najlepszy polski arbiter zdementował te informacje dla naszego portalu. Teraz głos ws. w tej sprawie zabrał Ryszard Wójcik, który w rozmowie z TVP Sport uważa, że Szymon Marciniak nie powinien zarabiać więcej niż inni polscy sędziowie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Jeżeli Szymon Marciniak za pracę w meczach Ekstraklasy czy innych rozgrywkach dostaje wyższe wynagrodzenie niż pozostali sędziowie, to znaczy, że komuś w PZPN sufit spadł na głowę - powiedział Wójcik.
Były arbiter podkreśla, że nawet sędziowie finałów mistrzostw świata czy Ligi Mistrzów nie byli wynagradzani lepiej w swoich ligach. Jego zdaniem Marciniak jest przepłacony.
- Ranga meczu może uzasadniać wyższe wynagrodzenie, ale nie ma powodu, żeby za sędziowanie takiego samego meczu wynagrodzenie dla sędziego było różne w zależności od tego, czy nazywa się Myć, Rostkowski, Marciniak czy Wójcik - dodaje.