Trener Hansi Flick znakomicie rozpoczął pracę w FC Barcelonie. Z pierwszych 16. meczów we wszystkich rozgrywkach jego drużyna wygrała aż 14. Na tamtym etapie wydawało się, że pewnie zmierza po mistrzostwo w kraju i wyrasta na jednego z faworytów Ligi Mistrzów.
Później jednak piłkarze "Dumy Katalonii" złapali wyraźną zadyszkę. Dość powiedzieć, że w ostatnich sześciu meczach La Ligi zdobyli jedynie pięć punktów. Przed własnymi trybunami przegrywali z zespołami znajdującymi się w dolnej części ligowej tabeli, czyli UD Las Palmas i CD Leganes.
Prezydent klubu Joan Laporta jest zaniepokojony obniżką formy klubu. To jednak nie koniec problemów, bowiem Blaugrana musi uporządkować kwestie kontraktowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Hiszpański portal Relevo zwraca uwagę na kontrakty Frenkie'go de Jonga i Ronalda Araujo, które wygasają w czerwcu 2026 roku. Obaj piłkarze otrzymali jasne ultimatum: "Albo przedłużą kontrakt, albo odejdą".
Holenderski pomocnik nie doszedł do porozumienia z klubem w sprawie nowej umowy, a Barcelona nie przewiduje dla niego podwyżki. Co więcej, de Jong jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w klubie i Duma Katalonii chciałaby zejść z jego kontraktu.
Pomocnik podpisał umowę z Blaugraną za czasów prezydenta Josepa Bartomeu, który szastał gotówką na lewo i prawo. W trwającym sezonie Holender wystąpił w 13 meczach, zdobywając bramkę i zaliczając asystę. Araujo z kolei wraca do zdrowia po kontuzji odniesionej w lipcu i jeszcze nie pojawił się na boisku.