Juventus rozpoczął obronę Pucharu Włoch. Mateusz Wieteska nabroił

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Dusan Vlahović w meczu Juventusu jesienią 2024 roku
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Dusan Vlahović w meczu Juventusu jesienią 2024 roku

Faul Mateusza Wieteski dał Juventusowi rzut wolny, z którego padła najładniejsza bramka w wygranym 4:0 meczu z Cagliari Calcio. Stara Dama spokojnie awansowała do ćwierćfinału Pucharu Włoch.

Przeciwnikiem Juventusu w pierwszym w sezonie meczu w Pucharze Włoch było Cagliari Calcio. Drużyna z Turynu broni trofeum, które zdobyła jeszcze pod wodzą Massimiliano Allegrego. Z kolei Cagliari odpoczywało we wtorek od ligowych zmartwień, ponieważ w ostatniej kolejce znalazło się w strefie spadkowej Serie A. Za zespołem z Sardynii były dwa wygrane mecze w pucharze.

Trener Thiago Motta kombinował przy wyborze podstawowego składu. Do obrony wstawił nominalnych pomocników - Manuel Locatelli zajął miejsce na środku, a Weston McKennie na lewej stronie. Mniej zaskoczeń było w ofensywie Juventusu, a za atakowanie odpowiadali przede wszystkim Dusan Vlahović, Kenan Yildiz i Francisco Conceicao. Arkadiusz Milik pozostaje poza kadrą z powodu kontuzji.

W składzie gości znalazł się po dłuższej nieobecności Mateusz Wieteska, który zgodnie z zapowiedziami włoskich mediów, dostał możliwość pokazania się Davidowi Nicoli. Na środku obrony współpracował z Jose Luisem Palomino. Sam wynik 0:4 nie wystawia kadrowiczowi Michała Probierza pozytywnej noty.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Na początku meczu gra nie była energiczna. Przez pół godziny było jedno uderzenie celne, które oddali goście. Juventus ani razu nie sprawdził formy Simone Scuffeta, a najgroźniejsze było uderzenie niecelne Dusana Vlahovicia.

W 36. minucie było pierwsze uderzenie celne Juventusu. Na połowie Cagliari rozpędził się Francisco Conceicao i poradził sobie z dwoma obrońcami. Simone Scuffet był przygotowany między słupkami i nie dał się zaskoczyć kopnięciem Portugalczyka.

Końcówki obu połów są ostatnio niebezpieczne we włoskiej piłce. Tym razem w ostatnich minutach w pierwszej części zostali trafieni gracze Cagliari. Dusan Vlahović zdobył prowadzenie 1:0 dla Juventusu w 44. minucie. Serb przymierzył idealnie do bramki po podaniu Kenana Yildiza.

W 53. minucie Juventus rozwiał wątpliwości, co do awansu. Teun Koopmeiners oddał uderzenie na 2:0. Pomocnik przymierzył do siatki strzałem z rzutu wolnego, który został przyznany gospodarzom za faul Mateusza Wieteski. Trafienie Teuna Koopmeinersa było ozdobą całego spotkania i po nim gospodarzom grało się już bezstresowo.

W drugiej części meczu były dwa nieuznane gole Dusana Vlahovicia, a przyczyną były spalone. Wszystko zgodnie z przepisami wydarzyło się w 80. minucie, w której z bramki na 3:0 cieszył się Francisco Conceicao. Juventus nie pobłażał i w 89. minucie strzelił bezradnym przeciwnikom jeszcze jednego gola na 4:0. Cieszył się z niego wprowadzony z ławki rezerwowych Nicolas Gonzalez.

Wynik nie pozostawiał złudzeń, komu należy się awans. Przeciwnikiem Juventusu w ćwierćfinale będzie Empoli. Azzurri sprawili na razie największe zaskoczenie w rundzie Pucharu Włoch, eliminując Fiorentinę.

Juventus FC - Cagliari Calcio 4:0 (1:0)
1:0 - Dusan Vlahović 44'
2:0 - Teun Koopmeiners 53'
3:0 - Francisco Conceicao 80'
4:0 - Nicolas Gonzalez 89'

Składy:

Juventus: Michele Di Gregorio - Nicolo Savona, Manuel Locatelli, Pierre Kalulu, Weston McKennie - Khephren Thuram, Teun Koopmeiners (58' Federico Gatti) - Francisco Conceicao (81' Timothy Weah), Kenan Yildiz (66' Nicolas Gonzalez), Samuel Mbangula - Dusan Vlahović (81' Vasilije Adzić)

Cagliari: Simone Scuffet - Gabriele Zappa (69' Leonardo Pavoletti), Jose Luis Palomino, Mateusz Wieteska, Tommaso Augello - Nadir Zortea, Razvan Marin (58' Mattia Felici), Matteo Prati, Alessandro Deiola (81' Michel Adopo) - Gianluca Gaetano (69' Roberto Piccoli) - Gianluca Lapadula (68' Paulo Azzi)

Sędzia: Ermanno Feliciani

Komentarze (1)
avatar
AmerykaninUSA
19.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wieteska jak zwykle cos odwali....ja juz kiedyś pisałam ze on w każdym meczu cos odwala ...ale nie ..Probierz twardo go bierze do reprezentacji....zamiast np Casha....Wieteska to po prostu jedn Czytaj całość