Hansi Flick znakomicie rozpoczął pracę w Barcelonie. Z pierwszych 16. meczów we wszystkich rozgrywkach jego drużyna wygrała aż 14. Na tamtym etapie wydawało się, że pewnie zmierza po mistrzostwo w kraju i wyrasta na jednego z faworytów Ligi Mistrzów.
Później jednak piłkarze "Dumy Katalonii" złapali wyraźną zadyszkę. Dość powiedzieć, że w ostatnich sześciu meczach La Ligi zdobyli jedynie pięć punktów. Przed własnymi trybunami przegrywali z zespołami znajdującymi się w dolnej części ligowej tabeli, czyli UD Las Palmas i CD Leganes.
Niedzielna porażka z drugą z tych drużyn sprawiła, że asystent Flicka Marcus Sorg wezwał zespół do refleksji nad przyczynami kryzysu. Według "Mundo Deportivo" piłkarze doszli do wniosku, że problem leży przede wszystkim w ich koncentracji i intensywności gry. "Duma Katalonii" musi nauczyć się utrzymywać wysoki poziom w sytuacji, gdy kolejne mecze rozgrywa co 3-4 dni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
Barcelona w tym sezonie La Ligi straciła 20 bramek. Dziewięć z nich padło w pierwszej połowie, z czego kilka już na samym początku meczu. Tak było m.in. w spotkaniu z Leganes, w którym Sergio Gonzales w 4. minucie pokonał Inakiego Penę.
Flick oczekuje od zespołu dużo większej aktywności, zarówno z piłką, jak i bez nie. Niemiec chce, by jego drużyna lepiej wyczuwała momenty, w których należy "przycisnąć" rywala. Domaga się także większej kontroli nad meczem i konsekwencji w realizacji założeń taktycznych.
Mimo że Barcelona ma dość wąską kadrę i relatywnie rzadko rotuje składem, Flick nie uważa, by piłkarze byli zmęczeni. Ocenia jednak, że momentami brakuje im zaangażowania. Jego zdaniem zespół powinien skupić się na szybszym przenoszeniu piłki pod bramkę rywala, co umożliwi mu powrót na zwycięską ścieżkę.