Jan Tomaszewski wyraził swoje zdanie na temat obecnej formy Roberta Lewandowskiego. Jak powiedział w rozmowie z "Super Expressem", kapitan reprezentacji Polski nie powinien zaczynać meczów w wyjściowym składzie FC Barcelony.
Lewandowski, mimo że prowadzi w klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej z 16 golami, w ostatnich tygodniach nie prezentował się najlepiej. Ostatni raz błysnął w meczu z Brestem (26 listopada), a od tego czasu zarówno on, jak i Barcelona, mają problemy z formą.
- Jak gra słabo, to nie ma zmiłuj. Po co Barcelona zapłaciła za niego? Żeby strzelał bramki. Uważam, że Hansi Flick powinien podjąć trudną decyzję i posadzić Lewego na ławce. On teraz najgroźniejszy będzie wchodząc na podmęczonego przeciwnika! - mówił były bramkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
76-latek zasugerował, że podstawowym napastnikiem powinien być Ferran Torres, a "Lewy" mógłby wchodzić na boisko w 70. minucie. Według niego, nie wpłynęłoby to negatywnie na skuteczność Polaka, a wręcz przeciwnie, nadal walczyłby o tytuł króla strzelców.
- Jeżeli będzie grał od początku, to ci, którzy z nim rywalizują, będą lepsi. Peselu się nie oszuka. Przestańmy się oszukiwać i zrozummy, że "Lewemu" już bliżej niż dalej do końca kariery. Cieszmy się nim, póki ciągle gra - dodał Tomaszewski.
Przypomnijmy, że następne spotkanie FC Barcelona rozegra w sobotę (21 grudnia). Rywalem "Dumy Katalonii" w 18. kolejce La Ligi będzie Atletico Madryt. Początek meczu o godzinie 21:00. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.