Szalone spotkanie w Dortmundzie! Rezerwowy uszczęśliwił Barcelonę

PAP/EPA / PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL / W meczu Borussii z Barceloną wynik otworzył Raphinha
PAP/EPA / PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL / W meczu Borussii z Barceloną wynik otworzył Raphinha

W meczu 6. kolejki Ligi Mistrzów FC Barcelona trzykrotnie obejmowała prowadzenie w meczu w Dortmundzie z Borussią. Ostatecznie Blaugrana wygrała 3:2!

Obie drużyny w pierwszych pięciu kolejkach Ligi Mistrzów punkty straciły tylko raz, przegrywając mecz. Środowe starcie jeden z zespołów mogło przybliżyć do bezpośredniego awansu do 1/8 finału.

Mecz był szczególny dla Roberta Lewandowskiego. Wszak to właśnie do drużyny z Dortmundu Polak przeszedł przed laty i poza granicami kraju zaczął pisać bajeczną wręcz historię. Po latach "Lewy" ponownie mógł zagrać na stadionie, gdzie wciąż jest wspominany z dużą nostalgią.

Borussia zamierzała ruszyć na Barcelonę, ale dość szybko musiała zmienić zamierzenia. Goście uzyskali przewagę i szukali otwarcia meczu. W 14. minucie Lamine Yamal kapitalnie zagrał na jedenasty metr do Raphinhy. Brazylijczyk uderzył z pierwszej piłki. Pomylił się o centymetry!

Kilkadziesiąt sekund później jedyny raz w 1. części pokazał się Lewandowski. Polak uderzył niespodziewanie z dystansu, pomylił się nieznacznie. Borussia odpowiedziała w 17. minucie. Julien Duranville urwał się prawą stroną Alexowi Balde, dograł w pole karne na ósmy metr. Marcel Sabitzer w wyśmienitej sytuacji spudłował! Piłka poszybowała ponad bramką. W 20. minucie pokazał się Yamal, jego strzał z okolic linii pola karnego odbił Gregor Kobel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol

Dobry początek dał nadzieję na kolejne świetne minuty. Tak jednak nie było. Barcelona miała więcej z gry, ale okazji już sobie nie kreowała. Borussia cierpliwie czekała na swój moment. Kiedy jednak zbliżała się w okolice bramki, piłkarze gospodarzy byli łapani na spalonym.

Pięć minut po przerwie miejscowi przez moment cieszyli się, kiedy do siatki trafił Serhou Guirassy. Uczynił to ze spalonego i sędzia gola nie mógł uznać. Chwilę później cios zadał lider La Ligi. Dani Olmo zagrał prostopadle, a Raphinha w sytuacji sam na sam z bramkarzem i uderzył do siatki.

Z prowadzenia Barcelona cieszyła się zaledwie przez siedem minut. Wówczas Pau Cubarsi niepoptrzebnie popchnął w polu karnym Guirassy'ego i sędzia po chwili wskazał na "wapno". Sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny.

Nakręcona wyrównującym golem Borussia przejęła inicjatywę, ale okazji na zdobycie drugiego gola nie kreowała. To goście mogli trafić, kiedy w 69. minucie strzał Daniego Olmo odbił Kobel. Starający się dobijać "Lewy" został zablokowany.

W 71. minucie Hansi Flick dokonał trzech zmian. Z boiska zszedł m.in. Lewandowski. I to właśnie rezerwowi cztery minuty później mieli udział przy golu dla Barcelony. Po dograniu z lewej strony z pola karnego uderzył Fermina Lopeza odbił Kobel. Wprost pod nogi Torresa, który z bliska wpakował piłkę do siatki!

Goście tylko przez trzy minuty cieszyli się z prowadzenia. Najpierw z pięciu metrów głową spudłował Guirassy. Chwilę później Barcelona źle rozegrała akcję, piłkę przejęli gospodarze. Inaki Pena wybiegł przed pole karne, uprzedził go Pascal Gross, zagrał do Guirassy'ego, a ten spokojnie uderzył do pustej bramki.

Miejscowi ruszyli po wygraną. To jednak Barcelona po raz trzeci wyszła na prowadzenie. W 85. minucie goście wyprowadzili zabójczą kontrę. W końcowej fazie Yamal zagrał do Torresa, ten źle przyjął piłkę, ale po chwili zdołał uderzyć. Nie do obrony!

Za trzecim razem Barcelona prowadzenia nie oddała i może być już niemal pewna miejsca w czołowej ósemce Ligi Mistrzów.

Borussia Dortmund - FC Barcelona 2:3 (0:0)
0:1 - Raphinha 53'
1:1 - Serhou Guirassy (k.) 60'
1:2 - Ferran Torres 75'
2:2 - Serhou Guirassy 78'
2:3 - Ferran Torres 85'

Składy:

Składy:

Borussia Dortmund: Gregor Kobel - Julian Ryerson (46' Yan Couto), Emre Can, Nico Schlotterbeck, Ramy Bensebaini - Marcel Sabitzer, Felix Nmecha, Julien Duranville (73' Donyell Malen) - Giovanni Reyna (73' Pascal Gross), Serhou Guirassy, Jamie Gittens.

FC Barcelona: Inaki Pena - Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Alex Balde - Marc Casado, Pedri (90+3' Eric Garcia) - Lamine Yamal (90' Pau Victor), Dani Olmo (71' Fermin Lopez), Raphinha (71' Frenkie de Jong) - Robert Lewandowski (71' Ferran Torres).

Żółte kartki: Sabitzer, Nmecha, Couto, Bensebaini (Borussia) oraz Cubarsi, Torres (Barcelona).

Sędzia: Francois Letexier (Francja).

* * *
Piłkarze VfB do potyczki z Young Boys Berno przystąpi po ostatniej klęsce z Crveną Zvezdą. Gracze ze Stuttgartu wciąż mają matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej. Goście marzyli o pierwszych zdobyczach w tabeli.

Potyczka rozpoczęła się od trafienia dla gości. Pokazał się Łukasz Łakomy. Polak wykorzystał dogranie Alana Virginiusa i po kapitalnym strzale mógł cieszyć się z premierowego trafienia w Lidze Mistrzów. Gospodarze wyrównali w 25. minucie za sprawą Angelo Stillera.

Po zmianie stron gospodarze w krótkim czasie zdobyli trzy gole i jasne było, że niespodzianki nie będzie. Ostatecznie VfB pokonał Young Boys 5:1.

VfB Stuttgart - Young Boys Berno 5:1 (1:1)
0:1 - Łukasz Łakomy 6'
1:1 - Angelo Stiller 25'
2:1 - Enzo Millot 53'
3:1 - Chris Fuhrich 61'
4:1 - Josha Vagnoman 66'
5:1 - Yannik Keitel 75'

Komentarze (31)
avatar
ΤreserΚlonόw
1 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Dobra idą święta, trzeba klonować tych payaców, bo za bardzo szczekają, lucypierdek i inni;) zmieniajcie nicki:-))) 
avatar
BVB 09 Dortmund
2 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Lewy myslalwmze jesteś honorowy. Stałeś na prezentacji i widziałeś moją polską flagę z napisałem LEWY PODARUJ KOSZULKĘ. Stalem przy samej bandzie. Zauważyłeś mnie, kiwnąłeś głową na tak, pok Czytaj całość
avatar
ΤreserΚlonόw
2 h temu
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
A nie mówiłem ze trole będą dzisiaj kwiczeć? Hahaha :-)) 
avatar
tkali
3 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Lewandowski i de Jong najsłabsi w Barcy.Żółta ściana Dortmundu zapłakała ale przez zmiennika-F.Torresa. 
avatar
Drewno symulant
3 h temu
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
Dodam jeszcze, że Flick to jednak fachowiec i trener światowej klasy. Zauważył, że jest jeden drewniany nieudacznik przez którego jego zespół gra w 10 a nie 11 i wywalił blokadę. Gdy drewniak o Czytaj całość