Sporting wciąż nie otrząsnął się po utracie Rubena Amorima. Szkoleniowiec, który w listopadzie przeniósł się do Manchesteru United, stworzył z portugalskiej drużyny prawdziwą maszynę. Dość wspomnieć efektowne zwycięstwo 4:1 z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, czy fakt, że w obecnym sezonie, prowadzona przez niego drużyna, wygrała wszystkie 12 meczów w krajowej lidze.
Wszystko jednak posypało się, wraz z odejściem szkoleniowca. Jego następca, Joao Pereira, z miejsca zaczął notować dużo słabsze rezultaty. Porażka 1:5 z Arsenalem czy pierwsze dwie przegrane w lidze mocno nadszarpnęły zaufanie do nowozatrudnionego trenera.
Ostatecznie okazało się, że cierpliwości władzom Sportingu starczyło na 8 spotkań. W Boże Narodzenie na oficjalnym profilu klubu pojawiła się informacja o zwolnieniu Pereiry. Jego następcą został Rui Borges, który dotychczas prowadził Vitorię Guimaraes.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol