Edoardo Bove, 22-letni pomocnik Fiorentiny, opuścił oddział intensywnej terapii po tym, jak zasłabł na boisku w meczu z Interem Mediolan. Spotkanie zostało przerwane, a Bove trafił do szpitala Careggi we Florencji. Jak podaje "Daily Mail Sport", defibrylator został użyty, by przywrócić akcję serca piłkarza.
Alessandro Ferrari, dyrektor generalny Fiorentiny, potwierdził, że Bove przeniesiono do innego oddziału szpitala. - Edoardo czuje się dobrze, wraca do zdrowia i jesteśmy zadowoleni. Musimy być cierpliwi i okazać mu szacunek - powiedział Ferrari w rozmowie z Mediaset.
Przed meczem Pucharu Włoch z Empoli, kibice i zawodnicy Fiorentiny wyrazili wsparcie dla Bove. Na stadionie Artemio Franchi pojawiły się transparenty z numerem 4, a piłkarze trzymali banery z napisem: "Teraz będziemy na ciebie czekać".
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
Według "La Gazzetta dello Sport", po przybyciu do szpitala Bove odzyskał przytomność, a lekarze zapewnili, że jego życie nie jest zagrożone. Kapitan Fiorentiny, Cristiano Biraghi, oraz inni zawodnicy odwiedzili Bove w szpitalu, okazując mu wsparcie.
Bove, wypożyczony z Romy, zagrał w 14 meczach dla Fiorentiny i zdobył swoją pierwszą bramkę przeciwko macierzystemu klubowi w październiku. Reprezentował Włochy na poziomie młodzieżowym, ale jeszcze nie zadebiutował w seniorskiej kadrze.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)