Bez większej historii przebiegał mecz Lecha Poznań z GKS-em Katowice. Gospodarze szybko otworzyli wynik, po przerwie dołożyli drugie trafienie. Kolejorz mógł wygrać dużo wyżej, ale świetnie między słupkami zachowywał się Dawid Kudła.
Po meczu gospodarzy chwalił trener beniaminka Rafał Górak. - Przyszło nam się mierzyć z zespołem, który reprezentuje poziom europejski. Graliśmy w tym sezonie z drużynami, które grają w europejskich pucharach i akuratnie to drużyna z Poznania jest w najlepszej dyspozycji i nie bez powodu jest liderem ekstraklasy. To dla nas bardzo cenna lekcja i bardzo mimo wszystko udany wieczór, mimo tego, że punktów nie zawozimy do Katowic - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez portal gieksa.info.pl.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
- Mamy wiele korzyści z obserwacji z tego z kim przychodzi nam się w ekstraklasie mierzyć. Nasze problemy w tym meczu to bardzo szybko stracona bramka, to zawsze utrudnia i może zdeprymować zespół, który nie jest faworytem. Główny problem, który najwięcej nam doskwierał, to to, że grając w taki sposób taktyczny, chcąc wysoko atakować i robić skoki pressingowe już na połowie przeciwnika, wielokrotnie udało nam się ten pressing założyć, ale po odbiorze zbyt szybko traciliśmy piłkę i to nas zawiodło - dodał.
Zadowolony z kolejnych trzech punktów był z kolei trener Lecha Niels Frederiksen. - Mieliśmy dużą kontrolę, było to nasze zasłużone zwycięstwo. Powinniśmy strzelić więcej goli, bo sytuacji było mnóstwo, ale brakowało jakości przy wykończeniu. W pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów, jeśli chodzi o wysoki pressing. To był nasz największy problem. GKS potrafił nas wywieść w pole, w drugiej połowie wyglądało to dużo lepiej niż przed przerwą - powiedział opiekun Kolejorza.