Jean-Pierre Nsame trafił do Legii Warszawa jako trzykrotny król strzelców ligi szwajcarskiej i był wymieniany w gronie kandydatów do bycia czołowym piłkarzem PKO Ekstraklasy. Tymczasem w 10 występach strzelił jedynie dwa gole.
W ostatnich miesiącach występował sporadycznie, a Goncalo Feio jasno daje do zrozumienia, że napastnik nie pasuje do jego koncepcji. Według ustaleń serwisu meczyki.pl, po sezonie wypożyczenie zawodnika z Como 1907 stanie się transferem definitywnym.
Transfer Nsame od początku miał mieć charakter definitywny, jednak skonstruowano go jako wypożyczenie z klauzulą. Taki zabieg miał podłoże podatkowe i księgowe - włoskie Como pokrywało dużą część pensji zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Kwota wykupu aktywowała się automatycznie po rozegraniu niewielkiej liczby minut lub meczów. Legia ma zapłacić niewielką sumę odstępnego. Wojskowi mogą rozważać transfer zawodnika do innego klubu podczas zimowego okna transferowego, jednak wymagałoby to współpracy z Como.
Jeśli do tego nie dojdzie, kontrakt napastnika przedłuży się automatycznie do 2026 roku.