Rywalizacja w piłkarskiej Lidze Mistrzów budzi ogromne zainteresowanie w naszym kraju. Głównie za sprawą występów reprezentantów Polski, ale też hitowych spotkań z udziałem najlepszych drużyn Europy. Od tego sezonu polscy kibice mecze tych rozgrywek mogą oglądać na antenach Canal+. Po roku przerwy Champions League wróciła także to TVP.
Fani z pewnością mieli nadzieję, że dzięki temu będą mieli możliwość podziwiania w otwartej telewizji spotkań największych hitów. Tak się nie dzieje, bowiem najciekawsze starcia wędrują na antenę Canal+. To rozbudziło dyskusję, czy pozyskanie praw do Ligi Mistrzów nie było dla TVP Sport strzałem w kolano.
Zapytaliśmy o to dyrektora stacji Jakuba Kwiatkowskiego. - Ważne przede wszystkim, że Liga Mistrzów jest w Telewizji Polskiej. Nie każdego stać na płatne telewizje sportowe. To jest trochę walka z wykluczeniem, żeby takie wydarzenia jak właśnie Liga Mistrzów były w Telewizji Polskiej - odpowiada.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
- Cieszymy się, że mamy Ligę Mistrzów. Musimy też obracać się w budżecie, który mamy, a nie jest on tak wysoki, jak w poprzednich latach. Mamy prawo do wyboru drugiego meczu, który w naszej opinii jest najatrakcyjniejszy - dodaje Kwiatkowki.
Oprócz względów finansowych TVP Sport musi dostosowywać się jeszcze do rozkładu danej kolejki, co również ogranicza pole manewru. - Jak nabyliśmy te prawa i podpisaliśmy umowę z Canal+, to byliśmy jeszcze nawet przed losowaniem Ligi Mistrzów. Nie wiedzieliśmy więc, jak ułożą się poszczególne mecze. Nie wiedzieliśmy też, że na przykład pierwsza kolejka będzie rozbita na trzy dni, więc automatycznie wybór meczów był mniejszy - podkreśla dyrektor stacji.
Kibice chcący obejrzeć w TVP mecze z udziałem Barcelony i Roberta Lewandowskiego na razie muszą uzbroić się w cierpliwość. Kapitan reprezentacji Polski od początku sezonu prezentuje świetną formę. Również w Lidze Mistrzów, w której strzelił już trzy gole. Szanse na pokazanie w TVP Sport meczu FC Barcelony są jednak bardzo małe.
- Pokazywaliśmy już na przykład mecze Bayernu i Liverpoolu. Barcelona dwa z czterech najbliższych spotkań będzie grała we wtorek, więc my nie będziemy mogli ich pokazać, bo mamy prawa do meczów środowych. My byśmy chcieli pokazać u siebie Barcelonę i Roberta Lewandowskiego. Liga Mistrzów jeszcze jest długa i wierzymy, że mecze Barcelony uda się również u nas pokazać - zapewnia Kwiatkowski.
W 4. kolejce "Lewy" i spółka zagrają w środę (06.11), ale TVP wybrała inne spotkanie: Interu Mediolan z Arsenalem, czyli mecz z udziałem drużyn Piotra Zielińskiego i Jakuba Kiwiora. Będzie to debiut Polaków w TVP w tej edycji Ligi Mistrzów.
Dotąd, mimo starań TVP, widzowie nie widzieli w akcji żadnego Polaka. W 1. kolejce telewizja publiczna transmitowała mecz Clubu Brugge, ale Michał Skóraś nie pojawił się na boisku. W 2. serii natomiast wybrano spotkanie Aston Villi, ale tym razem Matty Cash nie poderwał się z ławki. W kolejnym tygodniu TVP pokazała spotkanie Liverpoolu z RB Lipsk.