Rywalka Szeremety przemówiła po walce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yu-Ting
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yu-Ting
zdjęcie autora artykułu

Tajwanka Lin Yu-Ting pokonała Julię Szeremetę w finale turnieju bokserskiego do 57 kilogramów na IO w Paryżu. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej tuż po walce odniosła się m.in. do oskarżeń wysnuwanych wobec niej przez całe igrzyska.

Udział Lin Yu-Ting i Imane Khelif na igrzyskach olimpijskich w Paryżu budził sprzeciw wielu środowisk. Zawodniczki w zeszłym roku zostały zdyskwalifikowane podczas mistrzostw świata organizowanych przez IBA, a szef tej federacji Umar Kremlow oskarżał je o bycie mężczyznami.

W obronie zawodniczek stanął MKOI. Komitet wydał oficjalne oświadczenie, w którym podkreślał, że nie ma żadnych przeciwskazań, by Yu-Ting i Khelif wystartowały w turnieju kobiecym. Uznano również ubiegłoroczną decyzję IBA za arbitralna i niespełniającą wymogów formalnych (Więcej: TUTAJ).

Ostatecznie obie pięściarki sięgnęły po złote medale. Khelif w piątek wygrała turniej bokserski w kat. do 66 kilogramów. Z kolei Yu-Ting kolejnego dnia pokonała Julię Szeremtę w finale kat. do 57 kilogramów.

ZOBACZ WIDEO: Polacy rozczarowani srebrem? "Jak wrócą do Polski, to zapomną o tym finale"

Tajwanka wykorzystała przewagę zasięgu i przez całą walkę punktowała naszą zawodniczkę, kontrolując przebieg pojedynku. Ostatecznie wygrała jednogłośną decyzją sędziów. Takim werdyktem zakończyły się jej wszystkie cztery walki w Paryżu.

Podczas ceremonii rozdania medali Yu-Ting nie potrafiła powstrzymać emocji, a z jej oczu popłynęły łzy. Do tego momentu powróciła również w trakcie konferencji prasowej.

- Płakałam, bo byłam tak wzruszona. Podczas walki widziałam migające obrazy i myślałam o początkach mojej kariery, kiedy zaczęłam boksować. Były chwile wielkiego bólu i radości - mówiła.

Tajwanka odniosła się też do licznych głosów krytykujących jej występ w Paryżu. 28-latka przyznała, że starała się odcinać od negatywnych komentarzy, jednak te czasem do niej docierały.

- Dla profesjonalnego sportowca w trakcie zawodów ważne jest, aby odciąć się od mediów społecznościowych i skupić się na swoim występie. Oczywiście, słyszałam niektóre opinie na mój temat od trenera, ale nie zwracałam na nie zbytniej uwagi. Zostałam zaproszona przez MKOl do udziału w igrzyskach i na tym się skupiłam - mówiła.

Po  ostatniej walce w Paryżu Imane Khelif jej prawnik ogłosił, że Algierka uważa się za ofiarę nękania w internecie i chce złożyć sprawę do sądu. Takiego kroku nie wyklucza też Yu-Ting.

- To jest coś, co omówię z moim zespołem. Później zdecyduję, jaki będzie następny krok - mówiła na konferencji prasowej.

Czytaj też: Nie dostanie mieszkania. W takich warunkach żyje srebrna medalistka olimpijska W nocy zamieścił mocny wpis. Prezydent Tajwanu nie gryzł się w język po walce Szeremety

Źródło artykułu: WP SportoweFakty