Polki dalej z szansami na Euro, ale przez baraże. W piątek losowanie

PAP / Jarek Praszkiewicz / Na zdjęciu: Małgorzata Mesjasz w walce o piłkę ze Sveindis Jonsdottir
PAP / Jarek Praszkiewicz / Na zdjęciu: Małgorzata Mesjasz w walce o piłkę ze Sveindis Jonsdottir

- Chcemy iść poziom wyżej, ale to jest proces i dzieje się powoli - tłumaczy Małgorzata Mesjasz, obrończyni reprezentacji Polski. Kadra piłkarek dalej może zagrać na Euro 2025, ale aby tak się stało, musi przejść przez ścieżkę barażową.

To "prezent" dla tych drużyn, które awansowały do dywizji A Ligi Narodów UEFA. Jeśli nie zajęło się jednego z dwóch pierwszych miejsc w grupie, i tak zyskiwało się prawo do udziału w barażach. A Polki po sześciu porażkach wylądowały na ostatniej pozycji w grupie A4 i spadają do dywizji B. Nadal jednak mogą zagrać na mistrzostwach Europy.

W ostatniej kolejce Ligi Narodów Biało-Czerwone uległy w Sosnowcu drużynie Islandii 0:1. Co ciekawe, tylko tej ekipie nie potrafiły strzelić bramki w żadnym z dwóch meczów (na wyjeździe Polki przegrały 0:3). Ekipa trener Niny Patalon z Niemkami przegrała 1:4 i 1:3, a z Austrią dwa razy po 1:3.

- Uważam, że to był mecz dużo lepszy niż z Austriaczkami w miniony piątek. Wyszłyśmy dużo odważniej i to było widać w naszej grze - mówi nam środkowa obrończyni polskiej kadry Małgorzata Mesjasz.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"

Po raz kolejny jednak pojawił się problem, jeśli chodzi o sytuacje stwarzane pod bramką przeciwnika. Nie ma ich wiele, bo zarówno Austriaczki, jak i Niemki czy Islandki to drużyny wyżej notowane od reprezentacji Polski. Problem w tym, że niewiele z tej garstki okazji udaje się wykorzystać.

- Potrzebujemy mocy z przodu, ale nie ukrywajmy: w takich meczach może być tak, że będą jedna czy dwie sytuacje i trzeba je wykorzystywać. Mam nadzieję, że to przyjdzie. Jesteśmy silną drużyną, pokazujemy nasz charakter i staramy się dać z siebie wszystko. Wierzę, że doświadczenie z dywizji A zaprocentuje - przekonuje piłkarka AC Milan.

Z drugiej strony dla budowanej przez trener Ninę Patalon reprezentacji Polski każde spotkanie tegorocznych eliminacji Euro 2025 to ogromna dawka nauki w starciach z silnymi europejskimi ekipami. Na tym poziomie jeden błąd decyduje o zwycięstwie lub porażce.

- Jest w nas duża złość. Nikt nie lubi przegrywać. To boli podwójnie, ale porażki też uczą. Zawsze wychodzimy na boisko po to, by wygrać mecz. Byłyśmy dobrze przygotowane taktycznie. Sztab zrobił wszystko najlepiej jak się dało. Chcemy iść poziom wyżej, ale to jest proces i dzieje się powoli. Nasza kadra też dojrzewa. Jeśli nie będziemy tego robić konsekwentnie dalej, nic z tego nie będzie. Mam nadzieję, że wszyscy kibice będą nas dalej wspierać. Tego potrzebujemy - uważa Mesjasz.

Na budowanie kadry podczas zgrupowań nie ma wiele czasu. Za każdym razem sztab reprezentacji Polski ma do dyspozycji piłkarki przez niecałe dwa tygodnie, a do tego dochodzą też podróże. Z kolei poza terminami FIFA kluby nie mają obowiązku puszczania zawodniczek na treningi z drużyną narodową.

- W klubach mamy znacznie więcej czasu ze sobą. Od tego trzeba zacząć. Tutaj jesteśmy na zgrupowaniu 10 dni, jest 2-3 treningi i od razu jest mecz. To bardzo krótkie przygotowanie. To z pewnością ma ogromne znaczenie - zaznacza nasza rozmówczyni.

Reprezentacji Polski pozostaje walka w barażach o awans do Euro 2025. W pierwszej rundzie Biało-Czerwone będą rozstawione i zmierzą się z jedną z ekip z dywizji C - Słowenią, Rumunią, Białorusią, Grecją, Albania, Luksemburgiem, Czarnogórą lub Gruzją. Schody zaczną się w drugiej rundzie, gdzie już nasze panie rozstawione nie będą.

- Tutaj już nie będzie kalkulacji. Gramy o wszystko. O zwycięstwo w każdym meczu. Na etapie barażu nie ma już znaczenia, z kim przyjdzie nam rywalizować. Żeby awansować na Euro, musimy wygrać dwa dwumecze. Błędy się zdarzają. Musimy wychodzić z tego obronną ręką. Najlepsza dla nas jest po prostu zdrowa rywalizacja - kończy Małgorzata Mesjasz.

Pierwsza runda baraży o awans na Euro 2025 odbędzie się w dniach 23-29 października 2024 roku. Druga runda zaś - od 22 listopada do 3 grudnia.

Krzysztof Sędzicki, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj też: Bezbarwny koniec Ligi Narodów polskich piłkarek. Szósta porażka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty