Gigantyczna oferta Paris Saint-Germain. Chcą ściągnąć duet z Napoli

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto  / Na zdjęciu: Victor Osimhen
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Victor Osimhen

Paryżanie ruszają z transferową ofensywą. Na ich celowniku wylądowały gwiazdy SSC Napoli. Oferta już została złożona, o czym poinformowały włoskie media.

Paris Saint-Germain nie zamierza próżnować podczas letniego okienka transferowego. Zdaniem włoskiego "Corriere dello Sport" paryżanie zaoferowali 200 mln euro za duet z Neapolu.

Propozycja zawiera przenosimy Chwiczy Kwaracchelii i Victora Osimhena do stolicy Francji. Wiele jednak wskazuje, że pierwszy z panów nie będzie na sprzedaż. Conte ma bowiem zależeć na zatrzymaniu Gruzina.

Przedstawiciele neapolitańskiego klubu nawet złożyli piłkarzowi wizytę w Niemczech (podczas Euro 2024), jak podało "Sky Sport Italia". Mieli oni zaznaczyć wysoką pozycję 23-latka w drużynowej hierarchii.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci

Na niekorzyść Napoli działa jednak fakt braku awansu do przyszłej edycji Ligi Mistrzów. W minionym sezonie zespół zajął dopiero 10. miejsce w ligowej tabeli. - Kwaracchelia bez Ligi Mistrzów? Więc on chce zdobyć scudetto. Na przyszłość wszystko zależy od prezydenta Napoli. Jeśli zechce sprzedać Kvarę, zrobi to. Jeśli chce odnowić kontrakt, odnowi go - powiedział Mamuka Jugeli, agent Gruzina, w rozmowie z dziennikarzem Noblem Arustamyanem.

Inaczej natomiast może rysować się sytuacja Nigeryjczyka. Napastnik "Azzurri" ma wpisaną w kontrakcie klauzulę wykupu sięgającą 130 mln euro. A sam klub mógłby być do skłonny do jego sprzedaży, o czym także informuje "Corriere dello Sport".

Osimhen rozegrał dotąd dla Napoli 133 spotkania o stawkę, strzelając w nich aż 75 bramek. Jego młody wiek w połączeniu z imponującym dorobkiem strzeleckim sprawił, że dziś "Transfer Markt" ocenia jego wartość na równe 100 mln.

Wyjaśniło się? Włosi ujawnili, czemu UEFA nie wybrała Marciniaka
Manchester United w pogoni za gwiazdą Euro. Konkurencja jednak spora

Komentarze (0)