Półfinałowa rywalizacja przeciwko Francji była prawdziwym popisem najmłodszego piłkarza na niemieckim turnieju. Lamine Yamal dał show i zdobył przepiękną bramkę, która w ostatecznym rozrachunku bardzo mocno przyczyniła się do awansu Hiszpanii do finału.
Przyszłość młodego skrzydłowego najprawdopodobniej jest związana z FC Barceloną, choć ta musi regularnie odpierać ataki ze strony innych klubów. Chodzi przede wszystkim o ekipy, które są w stabilniejszej sytuacji finansowej i mogą sobie pozwolić na wielkie zakupy.
Jednym z najgroźniejszych rywali na rynku jest Paris Saint-Germain. Mistrz Francji już kilka razy w ostatnich latach napsuł krwi Barcelonie, m.in. w 2017 roku, gdy wykupił z niej Neymara. Teraz paryżanie chcieli sprowadzić do siebie Yamala.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
Kataloński "Sport" podał, że jeszcze przed startem Euro PSG złożyło Blaugranie ofertę wykupu 16-latka, która opiewała na 250 milionów euro. Gdyby do takiego ruchu doszło, byłby to najdroższy transfer w historii futbolu. Obecny rekord wciąż należy do wspomnianego Neymara, który trafiał do Paryża za 222 miliony.
Dyrektor do spraw piłkarskich katalońskiego klubu, Deco, miał automatycznie odrzucić te zakusy i odesłać przedstawicieli mistrza Francji do klauzuli wykupu, jaka znajduje się w umowie Yamala z Barcą. A ta wynosi aż miliard euro.
Czytaj też:
Nicola Zalewski traci rywala do gry. Ciekawy transfer w lidze włoskiej
Reprezentant Polski rozchwytywany. Może trafić do giganta