Na zakończenie fazy grupowej zostały rozegrane trzecie mecze w grupie F. Przeciwnikiem Czech była w środę Turcja. We wcześniejszych spotkaniach drużyna znad Bosforu zdobyła trzy punkty za zwycięstwo z Gruzją. Z kolei Czesi wywalczyli punkt za remis z tym samym przeciwnikiem. Poza tym oba zespoły przegrały z Portugalią.
Choć nadciągał już zmrok nad Hamburgiem, to piłkarze musieli mierzyć się z upałem. Początek spotkania był dość dynamiczny, ale piłkarzom na pewien czas skończyła się energia. Przez kwadrans było jedno uderzenie celne, z którym poradził sobie Mert Gunok.
W 20. minucie sędzia Istvan Kovacs wyrzucił z boiska Antonina Baraka. Pomocnik zobaczył drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę za faul na Salihu Ozcanie. Antonin Barak zagotował się po stracie piłki w środku pola i postanowił odebrać ją za wszelką cenę. Powinien odpuścić sobie atak w nogi przeciwnika, ale poniosły go emocje i postawił stempel na stopie Saliha Ozcana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Po czerwonej kartce rozpoczął się czas prowokacji. Czesi kombinowali, co zrobić, żeby doprowadzić do wyrównania sił liczebnych. Każde przewinienie na zawodniku z centralnej Europy było celebrowane i wykorzystywane do wszczęcia awantury. Nie panował nad piłkarzami Istvan Kovacs.
W zasadzie ani jedna sytuacja podbramkowa Turcji w pierwszej połowie nie była stuprocentowa. Z kolei dziesięciu Czechów nie traciło ducha. W 45. minucie David Jurasek dostał podanie od Lukasa Provoda i do zdobycia gola zabrakło tylko skutecznego strzału w sytuacji sam na sam z Mertem Gunokiem.
Turcja dała do zrozumienia, że będzie groźniejsza w drugiej połowie. Nie minęła minuta i Baris Yilmaz oddał strzał, który sprawił kłopot Jindrichowi Stankowi.
W 51. minucie szturm Turcji zakończył się strzałem na 1:0. Odpowiedzialność za wynik wziął na siebie doświadczony lider zespołu Hakan Calhanoglu. Na zakończenie całej serii uderzeń piłka trafiła do znanego z włoskich boisk pomocnika, a ten huknął z ostrego kąta po dalszym narożniku w bramce Jindricha Stanka. Czesi robili co mogli, blokowali strzały, ale wobec ostatniego z nich okazali się bezradni. Jakby ich strat było jeszcze mało, to z boiska zszedł kontuzjowany, podstawowy bramkarz.
Wszystkie ciosy nie doprowadziły jeszcze do nokautu Czechów. W 66. minucie nasi południowi sąsiedzi doprowadzili do remisu 1:1. Po dośrodkowaniu Tomas Chory przyblokował Merta Gunoka, co doprowadziło do głośnego protestowania Turków. Kontynuowaniem grania zajęli się Czesi, a Tomas Soucek dobił piłkę pod poprzeczkę.
Choć wydawało się to mało możliwe, to zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo na trybunach i na boisku. W piłkarskiej awanturze Czesi potrzebowali jeszcze jednego gola do awansu, ale w dziesiątkę nie zdołali go zdobyć. Tym samym żegnają się z Euro 2024.
Ostatecznie to Turcja zamknęła mecz golem na 2:1. W doliczonym czasie zaatakowała odsłoniętego przeciwnika i pokazała wyższość strzałem Cenka Tosuna.
Czechy - Turcja 1:2 (0:0)
0:1 - Hakan Calhanoglu 51'
1:1 - Tomas Soucek 66'
1:2 - Cenk Tosun 90'
Składy:
Czechy: Jindrich Stanek (54' Matej Kovar) - Tomas Holes, Robin Hranac, Ladislav Krejci - Vladimir Coufal, Tomas Soucek, Lukas Provod (75' Ondrej Lingr), David Jurasek (81' Matej Jurasek) - Antonin Barak - Mojmir Chytil (55' Tomas Chory), Adam Hlozek (54' Jan Kuchta)
Turcja: Mert Gunok - Mert Muldur, Samet Akaydin, Merih Demiral, Ferdi Kadioglu - Ismail Yuksek (63' Okay Yokuslu), Salih Ozcan (46' Kaan Ayhan) - Arda Guler (75' Kerem Akturkoglu), Hakan Calhanoglu (87' Orkun Kokcu), Kenan Yildiz (75' Cenk Tosun) - Baris Yilmaz
Żółte kartki: Barak, Schick, Jaros, Cerv, Krejci (Czechy) oraz Ozcan, Yildiz, Yuksek, Gunok, Calhanoglu, Cakir, Muldur, Akaydin, Ayhan, Kokcu (Turcja)
Czerwona kartka: Antonin Barak (Czechy) /20' - za drugą żółtą/
Sędzia: Istvan Kovacs (Rumunia)
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Przegrana Ekwadoru w Copa America. John Yeboah zapłacił za głupotę kolegi