Już w środę zakończona zostanie pierwsza faza Euro 2024 i poznamy komplet par 1/8 finału. To właśnie 26 czerwca o godz. 18:00 rozpoczną się dwa mecze w grupie E. Zmierzą się w nich Rumunia i Słowacja oraz Belgia i Ukraina. Były rumuński piłkarz Danut Lupu podał, jaki wynik padnie w jednym z tych spotkań.
Chodzi oczywiście o mecz Rumunia - Słowacja. W rozmowie dla Antena Sport 57-latek przyznał wprost, że zakończy się on remisem. Dlaczego akurat takim rezultatem? Ponieważ promuje on obie zainteresowane ekipy do 1/8 finału mistrzostw Europy.
- Zakwalifikujemy się do 1/8 finału, bo zremisujemy ze Słowacją. To już ustalone, szkoda by było, gdybyśmy razem nie awansowali - stwierdził były reprezentant Rumunii.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport przed meczem z Francją. "Na ten moment faworytem jest Skorupski"
- Na tym poziomie piłkarze dogadują się bardzo dobrze! Po co ryzykować? - dodał szczerze Lupu.
Remis będzie oznaczać, że Rumunia i Słowacja będą miały po cztery punkty i pewne miejsce w fazie pucharowej. W takim przypadku mieć się na baczności będą musiały ekipy Belgii i Ukrainy. Porażka będzie bowiem oznaczać pożegnanie się z Euro.
Czy tak się stanie, przekonamy się w środę. W każdym razie sytuację tę dostrzegli również bukmacherzy. Kursy zostały bowiem ustalone tak, że najmniej można zarobić właśnie za remis.
W historii Euro zdarzały się sytuacje, które budziły kontrowersje. W XXI wieku najbardziej znanym przypadkiem jest mecz Szwecja - Dania z mistrzostw Europy z 2004 roku. Skandynawskie ekipy potrzebowały remisu 2:2 lub wyższego. Spotkanie zakończyło się właśnie rezultatem 2:2, co wyeliminowało z czempionatu reprezentację Włoch.
Czytaj także:
Berliński koszmar. Polska przegrywa z Austrią i jest jedną nogą za burtą
"Karygodne". Wybrano najgorszego Polaka na boisku