W przeliczeniu na złotówki, podana przez financefootball.com, pensja Michała Probierza wynosi ok. 2,4 mln zł. Jest zatem zbliżona do tej, jaką - według nieoficjalnych informacji - inkasował Czesław Michniewicz. Za to blisko cztery razy niższa od tej, którą kontrakt gwarantował poprzednikowi Probierza, czyli Fernando Santosowi. Więcej TUTAJ.
Uposażenie selekcjonera reprezentacji Polski stawia go dopiero na 17. miejscu wśród opiekunów uczestników Euro 2024 pod względem wysokości pensji. Listę otwiera Gareth Southgate (Anglia), który z 5,8 mln euro jest zdecydowanym liderem rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Robertem Lewandowskim? "Kadra musi to wyrzucić z głowy"
Obok niego na podium są Julian Nagelsmann (Niemcy) i Roberto Martinez (Portugalia), zarabiający odpowiednio 4,8 i 4 mln euro. Dobrze opłacani są selekcjonerzy naszych grupowych rywali. Didier Deschamps (Francja) i Ronald Koeman (Holandia) znajdują się tuż za podium Pierwszy inkasuje 3,8 mln euro rocznie, a drugi - 3.
Lepiej, dużo, lepiej od Probierza zarabia też Ralph Rangnick. Opiekun Austrii może liczyć na 1,5 mln euro rocznie. Blisko trzy razy więcej od polskiego szkoleniowca.
15 z 24 selekcjonerów, na podstawie danych zebranych przez "Finance Football", zarabia ponad milion euro rocznie. Poza Probierzem do tej granicy nie zbliżyli się trenerzy Albanii Szkocji, Słowacji, Węgier, Słowenii, Czech, Rumunii i Gruzji.