To był niesamowicie ważny, ale też oczywiście prestiżowy mecz dla FC Kopenhagi. Rywal zza miedzy miał punkt przewagi w ligowej tabeli, a do końca rozgrywek pozostawały cztery kolejki.
Derby z Broendby IF były gorące. Czerwona kartka, awantura przy linii bocznej z uderzeniem przez asystenta trenera piłkarza gości w twarz, a w bramce Kamil Grabara.
I Polak miał powody do radości. To właśnie grający w roli gości zespół FC Kopenhagi wygrał 3:1 uciszając wypełniony po brzegi stadion swojego największego rywala.
Broendby w ten sposób nie tylko straciło przewagę, ale spadło w ligowej tabeli aż na czwartą pozycję. Na szczyt wskoczyła FC Kopenhaga, więc radość była podwójna.
Grabara po końcowym gwizdku niemal natychmiast podbiegł do sektora, w którym zasiadali fani jego zespołu. Polak dziękował im za doping, przybijał piątki i wspólnie z nimi szalał po wygranej. Nagranie pojawiło się w sieci.
Przypomnijmy, że dla 25-letniego bramkarza to ostatnie chwile w drużynie FC Kopenhaga. Od sezonu 2024/2025 będzie występował w niemieckiej ekipie VfL Wolfsburg.
Zobacz także:
Lało jak z cebra. Powódź podczas angielskiego szlagieru
Pierwszy mecz Mbappe po głośnej decyzji. Wiadomo, co zrobili kibice
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić