Już 9 stycznia "The Blues" powalczą z Middlesbrough o finał Carabou Cup. Murowanym faworytem jest oczywiście Chelsea, na której ciąży niemała presja. Nie robi to jednak wrażenia na Mauricio Pochettino, który zdaje się z wielkim spokojem podchodzić do tej rywalizacji.
- Najważniejsze, aby cieszyć się półfinałem, a nie czuć, że awans do finału jest naszym obowiązkiem. Nie o to chodzi w futbolu. Nie możesz grać, jeśli czujesz presję i nie masz świeżości w głowie - powiedział na konferencji prasowej.
Ostatnie wyniki londyńczyków nie należą do idealnych. Zespół Argentyńczyka nie stroni od wpadek, jakim była chociażby wigilijna porażka z Wolverhampton Wanderers (1:2). Skromne punktowanie sprawiło, że znaleźli się oni na 10. pozycji w tabeli Premier League.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
51-latek uznaje jednak, że na efekty jego pracy potrzeba po prostu czasu. - Jedną z najważniejszych rzeczy jest stworzenie chemii między nami (personelem klubu - dop. red.). Każdego dnia w klubie spotykamy około 120 osób. Bardzo ważna jest dobra współpraca - stwierdził.
- Potem zaufać muszą sami gracze. Zawsze jest to proces. Kiedy w drużynie jest tak wielu nowych zawodników, pod pewnymi względami jest to dobre, ale chodzi także o stworzenie chemii. To nie jest łatwe. Potrzebujemy czasu - dodał.
Pierwszy gwizdek pojedynku Middlesbrough z Chelsea wybrzmi o 21:00. Dzień później o tej samej godzinie rozpocznie się drugi z półfinałów, w którym Liverpool zmierzy się z Fulham. W obu meczach nie będzie dostępny system VAR. Wszystko to za sprawą decyzji związku, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Mecze półfinałowe Pucharu Ligi Angielskiej
Middlesbrough - Chelsea (9 stycznia, godz. 21:00)
Liverpool - Fulham (10 stycznia, godz. 21:00)
Real ściągnie posiłki z Premier League? Na radarze młody Anglik
Zamieszanie wokół strojów Barcelony. W tej koszulce Lewandowski nie zagra