Pomimo ataku rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, doświadczony zawodnik postanowił pozostać w Premier Lidze ze względów rodzinnych. Na własne życzenie Maciej Rybus stracił szansę na kolejne występy w reprezentacji Polski.
Latem bieżącego roku Rubin Kazań zdecydował się na transfer byłego kadrowicza. Ten ruch okazał się kompletnym niewypałem. W trwającym sezonie 34-latek rozegrał zaledwie dwa spotkania na wszystkich frontach.
Ostatni raz na murawie pojawił się 8 sierpnia, gdy Rubin przegrał 0:1 w starciu pucharowym z Lokomotiwem Moskwa. Roman Oreszczuk wyjaśnił, dlaczego od tamtego momentu Rybus jest poza grą.
- Maciej pracuje z resztą grupy i będzie gotowy do gry w drugiej części sezonu. To decyzja sztabu szkoleniowego. Umowa wygaśnie latem, ale o jakich negocjacjach możemy mówić, jeśli Maciej nie gra? Jest za wcześnie, musi dojść do siebie. Ten chłopak chce jeszcze trochę pograć. Ma urazy mechaniczne, na które nikt nie jest odporny - portal soccer.ru cytuje słowa agenta.
Od 2012 roku, z krótką przerwą na epizod w Olympique Lyon, Rybus gra na rosyjskich boiskach. Jest byłym zawodnikiem Tereka Grozny, Lokomotiwu i Spartaka Moskwa.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Czytaj więcej:
Lider się nie zatrzymuje. Prestiżowe derbowe zwycięstwo Śląska
Wpadka Juventusu w Serie A. Beniaminek pozwolił na niewiele
Czy Rybus powinien kontynuować karierę? 
