Jagiellonia Białystok stawiana była w roli faworyta, ale walczący o utrzymanie w lidze belgijskiej Cercle Brugge postawił trudne warunki mistrzom Polski.
Spotkanie było wyrównane, ale kibicom Jagiellonii zależało na zwycięstwie, bo jednak mecz był rozgrywany w Białymstoku i dobrze byłoby mieć jakąkolwiek przewagę przed wizytą na terenie rywala.
Zadanie ułatwił Abu Francis, który w 59. minucie otrzymał drugą żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną) i jego koledzy musieli radzić sobie w osłabieniu.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 66. minucie strzał Joao Moutinho ręką zablokował Malamine Efekele. Sędzia Anastassios Sidiropoulos nie wahał się ani chwili i wskazał na 11. metr.
Do piłki podszedł Afimico Pululu i pewnym strzałem pokonał Maxime'a Delanghe.
Na 2:0 podwyższył Taras Romanczuk (z pomocą rykoszetu), ale prawdziwe fajerwerki wydarzyło się później. W 78. minucie Pululu miał już w dorobku dublet. To było coś niewiarygodnego, bo nie mówimy o dołożeniu nogi i strzale do pustej bramki, a fenomenalnym uderzeniu przewrotką. Stadiony świata.
Zobacz bramkę Pululu:
Zobacz bramkę Romanczuka:
Zobacz drugiego gola Pululu:
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"