- Europejski Nakaz Dochodzeniowy jest instrumentem, który nakazuje organom śledczym Królestwa Niderlandów - prokuraturze oraz policji - przekazanie polskiej prokuraturze, w ramach prowadzonego śledztwa, materiałów zgromadzonych w sprawie dwóch piłkarzy zatrzymanych przez policję holenderską - przyznał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, cytowany przez PAP.
Prokuratura m.in. nakazała zabezpieczenie pełnego zapisu monitoringu ze stadionu w Alkmaar, gdzie 5 października doszło do skandalu z udziałem ochrony i policji.
O tym, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie zbada sprawę, informował już w czwartek Zbigniew Ziobro.
Przyznał, że śledztwo prowadzone jest w kierunku "używania przez holenderskie służby porządkowe przemocy i kierowania gróźb z uwagi na przynależność narodową". - Na to nie ma zgody, to sprzeczne ze wszystkimi europejskimi standardami - przyznał.
Przypomnijmy, że 5 października po spotkaniu AZ Alkmaar - Legia Warszawa, doszło do fatalnych wydarzeń. Na nagraniach, które pojawiły się w sieci, widać, jak potraktowany, pchany i uderzany był szef Legii Dariusz Mioduski czy członek rady nadzorczej Jarosław Jankowski.
Dodatkowo piłkarze stołecznego klubu Josue i Radovan Pankov zostali zatrzymani i osadzeni w areszcie.
Josue, kapitan Legii, opowiedział o wszystkim dokładnie w rozmowie z Piotrem Koźmińskim -->> To była okropna noc. Najgorszemu wrogowi nie życzę czegoś takiego
W ostatnim czasie stołeczny klub opublikował kolejne nagranie z obrazkami z całego zajścia (-->> TUTAJ). Widać na nim doskonale, co działo się już przy autokarze warszawskiego klubu.
Prokuratura z kolei oczekuje od organizatorów wspomnianych zapisów z monitoringu, które pokażą dokładnie to, co działo się m.in. wewnątrz obiektu. Holendrzy bowiem oskarżyli Josue i Pankova o agresję wobec przedstawicieli służb.
Zobacz także:
"Nie ma zgody". MSZ zareagowało na nowy film Legii
Grzmią po upublicznieniu nagrań przez Legię. "Jak kryminalista"
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery