Żółto-niebiescy wzmocnieni psychicznie pierwszą wygraną ligową od prawie 5 miesięcy, na własnym boisku, oraz udanym meczem jubileuszowym przeciwko Anglikom z West Ham United - przystąpią w spokoju do wtorkowego meczu w ramach 1/8 REMES Pucharu Polski przeciwko Jagiellonii Białystok. Po ostatnich dobrych występach z Koroną, Jagą Odrą i WHU zawodnicy trenera Dariusza Pasieki nabrali wreszcie wiatru w żagle i są pełni optymizmu przed wtorkową, pucharową konfrontacją. Szkoleniowiec gospodarzy nie obawia się zmęczenia natłokiem meczów w ostatnim czasie w cyklu środa-sobota, gdyż dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą, w której coraz częściej do głosu dochodzą zdolni młodzi gracze, w tym wychowankowie w osobach: Marcina Budzińskiego, Wojciecha Wilczyńskiego, Michała Płotki czy Mateusza Sieberta. Wszystko zgodnie z nową koncepcją dyrektora sportowego Andrzeja Czyżniewskiego - Nie odstąpimy od filozofii, którą przyjęliśmy czyli systematycznego odmładzania zespołu. Są Wilczyński, Siebert, Płotka, w kolejce czekają już Sulima, Czoska, Białas, Robakowski . Ta koncepcja budowy drużyny jest długofalowa, ale już widać, że przynosi nam efekty.
Trener Pasieka zapowiada, że w stosunku do ostatniego spotkania z Odrą w składzie nastąpią dwie góra trzy zmiany, ale jednocześnie obiecuje walkę o awans do następnej rundy. Powoli do zdrowia powraca Marcin Wachowicz - narzekający na bóle w kolanie, ale w ataku świetnie ostatnio spisuje się i współpracuje para: Przemysław Trytko - Stojko Sakalijew, a w odwodzie pozostaje jeszcze dynamiczny Litwin Tadas Labukas. Na pewno ponownie nie zobaczymy lewego defensora Roberta Bednarka, który w dalszym ciągu nie trenuje i nie wiadomo czy zdąży na ligowy mecz w Bełchatowie, co jest priorytetem w klubie z Olimpijskiej, ale jego dobrze zastępuje młody Wilczyński, a alternatywą może być też Płotka. Kogo nowego zobaczą więc kibice przy Olimpijskiej? Wydaje się, że szkoleniowiec żółto-niebieskich dokona zmiany na pozycji bramkarza i ewentualnie prawego pomocnika. Pozwalając zagrać nominalnie drugiemu golkiperowi Norbertowi Witkowskiemu oraz wracającemu powoli do formy po kontuzji byłemu reprezentantowi kraju - Bartoszowi Karwanowi.
Jagiellończycy tymczasem przybyli nad morze w najmocniejszym składzie, łącznie z duetem supersnajperów: Tomasz Frankowski - Kamil Grosicki. Na Podlasiu pozostał tylko kontuzjowany bramkarz Grzegorz Sandomierski, który w lidze bije rekordy bez straconej bramki. Jego miejsce w autokarze zajął Rafał Gikiewicz, ale trener Michał Probierz postawi raczej w bramce na doświadczonego Grzegorza Szamotulskiego, dla którego będzie to ... debiut w żółto-czerwonych barwach Jagiellonii od powrotu z zagranicy. Po ostatniej wygranej z warszawską Polonią zespół z Białegostoku opuścił w końcu strefę spadkową i pomimo, że utrzymanie w lidze jest ich priorytetem, nie zamierzają odpuszczać rywalizacji pucharowej, a chcą też udowodnić swoją wyższość nad gospodarzami z Gdyni. - Nie wyobrażam sobie byśmy pojechali nad morze z nastawieniem, aby tylko sobie pograć. Trener zabiera całą drużynę, najsilniejszy skład i cel będzie jeden - awansować w pucharze do ćwierćfinału. Wtedy zostanie nam już krótka droga do finału - zapowiada kapitan Jagi, Tomasz Frankowski na oficjalnej stronie klubowej.
We wtorkowy, chłodny, późny wieczór okaże się, która drużyna zachowa szanse na wzniesienie okazałego pucharu. Czy mecz będzie nudną kopią tego ligowego, czy może tym razem zawodnicy obu drużyn rozgrzeją gdyńską publiczność swoją grą? Oba zespoły mają sobie coś do udowodnienia - goście twierdzą, że są lepsi od Arki i tylko czerwona kartka, w meczu ligowym uniemożliwiła im zwycięstwo, z kolei Arkowcy spodziewają się, że Jaga zagra w końcu nad morzem otwartą, ofensywną piłkę, a nie tylko schowa się się na swojej połowie za podwójną gardą, czyhając na kontrataki.
W dotychczasowych meczach obecnej edycji Pucharu Polski Arka pokonała w Brzesku miejscowego II-ligowego Okocimskiego 2:1, po golach: Sakalijewa i Adriana Mrowca, natomiast goście z Podlasia potrzebowali dogrywki, żeby udowodnić swoją wyższość nad również II-ligowym GKS Tychy. Awans dał im dopiero gol niezawodnego Grosickiego w 120 minucie! Zarząd gdyńskiego klubu wyszedł naprzeciw oczekiwaniom swoich kibiców i postanowił obniżyć specjalnie na to spotkanie ceny biletów: Zegar: 11 zł; Tory: 15 zł; Trybuna Kryta: 20 zł; Bilet Rodzinny: 8 zł. Swoją ważność zachowują również Karnety.
Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok / Puchar Polski, wt 03.11.2009 godz. 20.15.
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Witkowski - Kowalski, Szmatiuk, Siebert, Wilczyński - Karwan, Mrowiec, Ława, Lubenow - Sakalijew, Trytko.
Jagiellonia Białystok: Szamotulski - Lewczuk, Staňo, Cionek, Norambuena - Gevorgyan, Hermes, Bruno, Jarecki - Grosicki, Frankowski.