Tuż po pierwszym gwizdku sędziego wydawało się, że reprezentacja Francji będzie kontrolowała wydarzenia boiskowe. Niespodziewanie jednak to drużyna gospodarzy szybciej przeszła do konkretów w ofensywie.
Po czterech minutach na tablicy wyników widniał rezultat 1:0. Na lewym skrzydle akcję "Die Mannschaft" napędził Benjamin Henrichs i wypatrzył Thomasa Muellera. Doświadczony zawodnik uderzeniem z woleja pokonał Mike'a Maignana. Mueller zdobył 45. bramkę w narodowych barwach, zrównując się z Karlem-Heinzem Rummenigge.
Później wicemistrzowie świata przeważali w posiadaniu piłki, lecz poza tym nie mieli zbyt wielu argumentów. W polu karnym przewracali się zarówno Randal Kolo Muani, jak i Kingsley Coman. Gwizdek Anthony'ego Taylora milczał.
O dużym pechu mógł mówić Ilkay Gundogan. Klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z FC Barcelony niefortunnie upadł na plecy i w 25. minucie selekcjoner zastąpił go Pascalem Grossem.
Po stronie gospodarzy swoich sił próbowali między innymi Kolo Muani oraz Aurelien Tchouameni. Ich uderzenia nie mogły zagrozić bramce strzeżonej przez Marca-Andre ter Stegena.
W 57. minucie wspomniany Tchouameni próbą z dużej odległości chciał zaskoczyć dobrze dysponowanego Marca-Andre ter Stegena. Bramkarz "wypluł" piłkę przed siebie, a Kolo Muani nie potrafił jej opanować.
Potem ter Stegen jedynie odprowadził piłkę wzrokiem, gdy zagrożenie stworzył Antoine Griezmann. Francuz strzelił głową obok lewego słupka.
W drugich 45 minutach miejscowi grali niezwykle pragmatycznie przed publicznością na Signal Iduna Park, choć sytuacji bramkowych brakowało po obu stronach. Najbliżej szczęścia był Griezmann, po którego strzale refleksem wykazał się ter Stegen.
Podopieczni Rudiego Voellera podwoili prowadzenie trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry. Kai Havertz świetnym podaniem wypuścił na wolne pole Leroya Sane, ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Mikem Maignanem i dał radość kibicom obecnym na stadionie.
Kilkadziesiąt sekund później Anthony Taylor przyznał "Trójkolorowym" rzut karny. Do piłki podszedł Antoine Griezmann, strzelił w prawy dolny róg i ter Stegen musiał pogodzić się z faktem, że nie zachowa czystego konta.
Po trafieniu Griezmanna zaczęła się wojna nerwów. Ekipa Voellera przeważała w drugiej odsłonie, aczkolwiek w końcówce wyraźnie opadła z sił, oddając inicjatywę. Z kolei przeciwnicy mieli problemy ze skutecznością.
Niemcy pokonały Francję 2:1 i trudno nie odnieść wrażenia, że "efekt nowej miotły" zadziałał. Tymczasowy następca Hansiego Flicka, Rudi Voeller, miał mało czasu na przygotowanie drużyny narodowej do hitowego starcia, natomiast spisał się na medal.
Niemcy - Francja 2:1 (1:0)
1:0 - Thomas Mueller 4'
2:0 - Leroy Sane 87'
2:1 - Antoine Griezmann (k.) 89'
Składy:
Niemcy: Marc-Andre ter Stegen - Niklas Suele, Antonio Ruediger, Jonathan Tah, Benjamin Henrichs (78' Robin Gosens), Emre Can, Ilkay Gundogan (25' Pascal Gross), Florian Wirtz (78' Jonas Hofmann), Leroy Sane, Serge Gnabry (64' Julian Brandt), Thomas Mueller (64, Kai Havertz).
Francja: Mike Maignan - Benjamin Pavard (65' Jules Kounde), William Sailba, Jean-Clair Todibo, Theo Hernandez, Eduardo Camavinga, Adrien Rabiot (78' Youssouf Fofana), Aurelien Tchouameni, Kingsley Coman (65' Ousmane Dembele), Antoine Griezmann, Randal Kolo Muani (64' Marcus Thuram).
Żółte kartki: Gross, Ruediger (Niemcy).
Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).
Czytaj więcej:
Zwrot akcji ws. Michała Żuka? PZPN przystąpił do działania
Hiszpanie grzmią ws. Lewandowskiego. "Wymówki"