Skandal w IV lidze w Polsce. Zawodnik pobity w trakcie meczu!

Facebook / lksjawiszowice51 / Na zdjęciu: stadion w Jawiszowicach
Facebook / lksjawiszowice51 / Na zdjęciu: stadion w Jawiszowicach

Sobotni mecz IV ligi małopolskiej pomiędzy LKS Jawiszowice i Orłem Ryczów został przerwany przez sędziego w 64. minucie po tym, jak jeden z miejscowych kibiców rzucił się z pięściami na zawodnika ekipy gości.

- Właśnie wracam ze szpitala. Odbyłem badania tomografem i szczęśliwie okazało się, że nie doszło do żadnego złamania. Jest za to sporych rozmiarów opuchlizna więc za tydzień mam stawić się jeszcze na badania kontrolne - powiedział portalowi futmal.pl Paweł Pyciak, zawodnik Orła Ryczów.

Piłkarz zapowiedział, że zamierza podjąć odpowiednie kroki prawne przeciwko mężczyźnie, który napadł na niego podczas sobotniego (9 września) pojedynku z LKS Jawiszowice w IV lidze małopolskiej.

Jak relacjonuje futmal.pl, Pyciak w 61. minucie meczu w Jawiszowicach został ukarany przez arbitra czerwoną kartką (w konsekwencji dwóch żółtych kartoników). Zszedł z boiska i udał się do szatni. Po chwili jednak powrócił na ławkę rezerwowych (wg relacji gości - po klucz do budynku).

Kiedy przechodził blisko trybun jeden z sympatyków drużyny gospodarzy z nieustalonych przyczyn zaatakował go. Pomocnik Orła przyjął na twarz potężny cios i padł na ziemię. Powstało ogromne zamieszanie. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia i policję.

ZOBACZ WIDEO: Jaka atmosfera panuje w reprezentacji Polski? Dziennikarz zdradza kulisy. "Bywałem ostatnio w hotelu kadry"

Sprawca miał opuścić stadion przez przybyciem służb. Pyciak został przewieziony do szpitala w Oświęcimiu, a sędzia podjął decyzję o przerwaniu zawodów w 64. minucie (przy prowadzeniu Orła 1:0).

Teraz decyzję podejmie Wydział Dyscypliny MZPN, który może nałożyć surową karę na klub z Jawiszowic. LKS na swoim profilu na Facebooku potępił akt przemocy.

"LKS Jawiszowice promuje przestrzeganie norm i wartości, które muszą towarzyszyć nie tylko piłkarzom, działaczom, ale także całej społeczności zgromadzonej wokół klubu, co udowadnia każdym dniem swojej działalności. Każde działania narażające zdrowie i życie ludzi są bezwzględnie potępiane - nie ma dla nich miejsca w społeczności naszego klubu i w piłce nożnej" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na portalu społecznościowym (patrz poniżej).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty