W minionych dniach francuskie media wypuściły prawdziwą bombę transferową. Santi Aouna z portalu footmercato.net podał, że Ousmane Dembele jest bardzo bliski przenosin do Paris Saint-Germain. Takie doniesienia oczywiście nie spodobały się nikomu związanemu z FC Barceloną.
Francuz jest jedną z wiodących postaci w zespole Xaviego i nie ulega wątpliwości, że jego odejście znacznie osłabiłoby tę drużynę. Dlatego też Blaugrana nie chciałaby, żeby 26-latek zmieniał barwy, ale w tym przypadku wszystko zależy od niego.
Taką narrację prowadził również Xavi po wygranym meczu towarzyskim z Realem Madryt (3:0). - Zobaczymy, podczas okna transferowego nic nie wiadomo, ale widzę go szczęśliwego z nami. Na końcu to decyzje zawodników. Widzimy go szczęśliwego i zadowolonego i jeśli coś się wydarzy, to nam to zakomunikuje - przyznał w rozmowie z katalońską telewizją TV3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
Później podobne słowa padły z ust Hiszpana na konferencji prasowej. - Nie możemy kontrolować rynku transferowego. Są pewne klauzule i to decyzja zawodnika, on zdecyduje. Widzę go bardzo zaadaptowanego. Odkąd przybyliśmy mówi nam, że jest szczęśliwy, że jest częścią rodziny. Jest zawodnikiem robiącym dużą różnicę - zaznaczył.
Oczywiście w tym przypadku kluczowe będzie zdanie samego reprezentanta Francji. W jego umowie z Barcą jest klauzula wykupu opiewająca na 50 milionów euro i to chcieliby wykorzystać szefowie PSG. Jeśli zdecydują się na wpłacenie tych pieniędzy, wtedy wszystko będzie zależało od Dembele.
Czytaj też:
Kopa - talent wydobyty z kopalni
Popis Barcy w El Clasico