Wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu, kiedy dziennikarz Wirtualnej Polski, Szymon Jadczak, ujawnił, że z oficjalną delegacją reprezentacji Polski lecącą na mecz el. Euro 2024 do Kiszyniowa poleciał skazany za korupcję Mirosław Stasiak. To wywołało ogromny skandal, a PZPN przez długi czas nie odpowiadał na pytania dziennikarzy o nietypowego gościa w delegacji. W końcu związek dolał oliwy do ognia i wydał oświadczenie. W nim przedstawił swoją wersję zdarzeń, według której to jeden ze sponsorów miał zaprosić na pokład Stasiaka.
To oświadczenie mocno wzburzyło sponsorów. Kolejne firmy zaczęły odcinać się od afery i tłumaczyć, że to nie oni zaprosili Stasiaka. Z kolei firma Tarczyński na naszych łamach przyznała, że nie przedłuży kolejnej umowy z PZPN i będzie chciała wypowiedzieć obecny kontrakt w trybie natychmiastowym (więcej TUTAJ).
W końcu wypowiedzieli się też przedstawiciele Innszury.pl, porównywarki ubezpieczeń, którzy przyznali, że Stasiak był ich gościem w delegacji reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Do nich też dotarło pismo PZPN
To nie uspokoiło sponsorów, a PZPN zaczął tracić grunt pod nogami. Dlatego postanowił kolejny raz zwrócić się do nich. Tym razem związek zaproponował im powołanie Rady Sponsorów i Partnerów PZPN.
"Jednym z celów nowej tej nowej inicjatywy jest wypracowanie, na bazie opracowanych przez PZPN wniosków z ostatnich zdarzeń, mechanizmów służących wspólnemu budowaniu strategii komunikacji wokół Kadry oraz mechanizmów, dzięki którym sytuacja z jaką mieliśmy ostatnio do czynienia nie powtórzy się nigdy w przyszłości" - tłumaczył swój pomysł PZPN w piśmie podpisanym przez prezesa Cezarego Kuleszę i sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego.
Treść pisma upublicznił na Twitterze Rafał Brzoska, prezes InPostu, i wyraził chęć współpracy.
WP SportoweFakty zwróciły się do kolejnych sponsorów reprezentacji z pytaniem o pomysł PZPN i ich stosunek do powołania Rady Sponsorów i Partnerów. Zaproszenie przyjęli już przedstawiciele STS, a po tym wpłynęło do nas oświadczenie kolejnej firmy.
"Do ORLEN SA wpłynęło zaproszenie do Rady Sponsorów i Partnerów PZPN" - przekazał nam koncern, który podpisał w styczniu czteroletnią umowę ze związkiem opiewającą według źródeł na grubo ponad 100 mln złotych.
"Jako największy sponsor sportu w kraju, z zainteresowaniem przyjmujemy wszelkie inicjatywy, które służą budowaniu pozytywnego wizerunku polskiego sportu" - dodało w odpowiedzi na nasze pytanie biura prasowe Orlenu.
Więcej informacji na temat całej afery związanej z Mirosławem Stasiakiem można znaleźć TUTAJ.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Reprezentant Polski na wylocie. Klub podjął decyzję