Oficjalnie: Lech Poznań sfinalizował pierwszy letni transfer

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Wszystkie formalności przeprowadzone i Elias Andersson jest już piłkarzem Lecha Poznań. Szwed podpisał z klubem ze stolicy Wielkopolski trzyletnią umowę.

27-letni lewy obrońca od poniedziałku przechodził testy medyczne, których wyniki wypadły pomyślnie. Nic więc nie stało na przeszkodzie, by dokończyć procedury związane z transferem definitywnym z Djurgardens IF.

Po złożeniu podpisu pod kontraktem Elias Andersson będzie zawodnikiem "Kolejorza" do połowy 2026 roku z możliwością przedłużenia współpracy o następne 12 miesięcy.

Nowy nabytek Lecha w 2023 roku zadebiutował w kadrze Szwecji (w wygranym 2:1 towarzyskim starciu z Islandią). Był też kluczowym zawodnikiem dotychczasowego zespołu klubowego. W bieżącym roku uzbierał 13 ligowych występów i zaliczył 1 asystę. Ponadto na koncie 4 mecze i 2 gole w Pucharze Szwecji.

- To zawodnik dobrze operujący piłką i idealnie dopasowany do naszej filozofii gry. Ma bardzo dobre dośrodkowanie, jest silnym graczem, który ma odpowiednią mentalność - jak zresztą każdy z naszych Szwedów, do których teraz dołącza - powiedział dyrektor sportowy poznaniaków, Tomasz Rząsa.

Na razie jednak Anderssona nie zobaczymy w sparingach "Kolejorza". Powód? - Djurgardens IF jest w trakcie sezonu, ma swoje cele i warunkiem podjęcia rozmów z nami była zgoda na występ Eliasa jeszcze w dwóch spotkaniach. Dlatego zawodnik wróci do nas 18 lipca, ale co istotne, jest cały czas w rytmie meczowym i będzie od razu gotowy do podjęcia wyzwań w naszym zespole - wyjaśnił Rząsa.

Szwed to pierwsza nowa twarz w drużynie Johna van den Broma. Lech nie spieszył się z transferami i dotąd do stolicy Wielkopolski powrócili jedynie piłkarze, którzy przebywali na wypożyczeniach. To Filip Borowski (ostatnio Zagłębie Sosnowiec), Bartosz Mrozek (Stal Mielec) oraz Maksymilian Pingot (Odra Opole).

ZOBACZ WIDEO: Nie dostał powołania do kadry. Zamiast w Mołdawii tak spędzał czas

Źródło artykułu: WP SportoweFakty