W tym artykule dowiesz się o:
To może być jeden z najciekawszych ruchów podczas letniego okresu transferowego. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że Kai Havertz opuści szeregi Chelsea FC, aczkolwiek nadal będzie występował w Londynie.
Dziennikarz Fabrizio Romano jest przekonany, że przedstawiciele Arsenalu wygrali walkę o podpis zawodnika lokalnego rywala. Na konto "The Blues" wpłynie ponad 60 milionów euro, zaś ofensywny pomocnik podpisze długoterminową umowę.
Klub Jakuba Kiwiora jeszcze oficjalnie nie potwierdził hitowego transferu, ale wydaje się, że to już przesądzone. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawił się pierwszy wywiad reprezentanta Niemiec, który zmienia otoczenie.
- Cieszę się, że dołączyłem do tego wspaniałego klubu. Mam nadzieję, że możemy osiągnąć wiele rzeczy. Nie mogę się doczekać spotkania z zawodnikami i personelem. Mentalność zespołu stoi na wysokim poziomie, co można to odczuć. To był jeden z powodów, przez które tak trudno było grać przeciwko Arsenalowi - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
Mikel Arteta jest entuzjastą talentu Havertza i będzie miał większe pole manewru w ofensywie. W ostatnim czasie menadżer Chelsea wystawiał Niemca między innymi na pozycji numer "dziewięć", choć piłkarz jest nominalnym środkowym pomocnikiem.
Czytaj więcej: Jest raport policji ws. wypadku Sergio Rico. Zaskakujące wnioski Może pomóc Barcelonie z jej "kompleksem". "Pod tym względem to ważne wzmocnienie"
Czy Havertz zaliczy sportowy awans, przechodząc z Chelsea do Arsenalu? 
na Instagramie 
na Facebooku 
