Portugalczyk z Lecha Poznań błyszczy w kadrze. W ostatnim meczu dał o sobie znać [WIDEO]

Twitter / Canal 11 / Na zdjęciu: uderzenie Afonso Sousy
Twitter / Canal 11 / Na zdjęciu: uderzenie Afonso Sousy

Afonso Sousa, pomocnik Lecha Poznań, został powołany na zgrupowanie kadry Portugalii U-21. W meczu z rówieśnikami z Rumunii dał o sobie znać, kiedy to otworzył wynik meczu. Zawodnik Kolejorza zebrał sporo pochwał za swój występ.

Po nieudanym starcie Afonso Sousy w Lechu Poznań Portugalczyk przez wiele osób został skreślony. Nazwano go niewypałem transferowym, bowiem mistrz Polski wydał na niego ponad milion euro. A biorąc pod uwagę nasz kraj, to spory wydatek.

Były adept akademii FC Porto potrzebował czasu, by zaadaptować się do nowych warunków. Ostatecznie udało mu się złapać formę, co pokazują ostatnie tygodnie. Sousa notuje udane występy m.in. w Lidze Konferencji Europy.

Liczby Portugalczyka w tym sezonie nie są imponujące. Pomocnik ma za sobą 28 występów, w których strzelił cztery bramki i zanotował trzy asysty. Jednak ostatnia forma spowodowała, że został on powołany na zgrupowanie reprezentacji Portugalii U-21.

W piątek zespół ten rozegrał mecz towarzyski z rówieśnikami z Rumunii. Portugalczycy zwyciężyli 2:0, a wynik tego spotkania otworzył piłkarz Kolejorza.

Asystę przy trafieniu 22-latka zanotował grający w Wolverhampton Wanderers Pedro Neto. Ten w polu karnym znalazł niekrytego kolegę z drużyny, do którego posłał podanie. Zawodnik polskiego klubu miał czas, by przygotować sobie piłkę do strzału. Ostatecznie Sousa przymierzył tak, że bramkarz Rumunii nie miał nic do powiedzenia.

Ostatecznie Portugalia zwyciężyła 2:0. Wynik meczu w 36. minucie ustalił Neto, który wcześniej popisał się ostatnim podaniem. To on i Sousa byli najlepszymi zawodnikami swojej reprezentacji w tym spotkaniu. Obaj zebrali sporo pochwał za występ w starciu z Rumunią.

Przeczytaj także:
Koszmar w Pradze. Polski zespół kompletnie rozbity

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty